Jak wspomina Pan Henryka Jerzego Chmielewskiego?
Cezary Krysztopa: Nie będę tutaj wyjątkiem, jeśli powiem, że wychowałem się na "Papciu Chmielu". Nie wiedząc, jak wygląda naprawdę, poznawałem jego wizerunek z obrazków w „Tytusie, Romku i Atomku”. Nie wiedziałem nawet, że mniej więcej w takim kształcie istnieje w rzeczywistości. Biorąc pod uwagę to, jak szare były lata osiemdziesiąte i to, jakie możliwości miało ówczesne dzieciństwo, to komiksy "Papcia Chmiela" bardzo ubarwiały te czasy i pokazywały, że nawet wtedy można było odnaleźć wiele kolorów. To doświadczenie łączy wiele dzieciaków z lat osiemdziesiątych.
Czy Pan jako rysownik wzoruje się na jego twórczości?
Dla mnie szczególnym doświadczeniem związanym z "Papciem Chmielem" była umiejętność rysowania. Prosta kreska Jerzego Chmielewskiego sprawdzała się bardzo w celach edukacyjnych. Jego sposób rysowania, np. przy pomocy brył, bardzo pomógł mi w rozwijaniu mojego warsztatu. Nigdy nie osiągnę poziomu "Papcia Chmiela", ale przynajmniej się starałem. To nie jest tak, że go kopiuję, ale wiele elementów w tym, co robię, przypomina jego dzieła. Na przykład trudno jest mi się pozbyć pewnego sposobu rysowania małp, ponieważ zawsze kiedy narysuję to zwierzę, jest ono podobne do Tytusa. Myślę, że nie jestem w tym odosobniony. Tak samo jest ze sposobem rysowania dłoni i rozwiązywaniem wielu elementów postaci w sposób uproszczony. Myślę, że ktoś, kto potrafi się temu przyjrzeć, zauważy tam "Papcia Chmiela".
Chmielewski był nie tylko genialnym rysownikiem, ale polskim patriotą. Jak wpłynęło to na jego działalność?
"Papcio Chmiel" wniósł do rzeczywistości komunistycznej element, który pojawiał się tam z trudem. Był żołnierzem Armii Krajowej i uczestnikiem Powstania Warszawskiego, w swojej twórczości odwoływał się do różnego rodzaju wartości patriotycznych. Tego rodzaju edukacji młodzieży, który prowadził w czasach PRL-u, brakuje dzisiaj. Młodzież jest rozrywana wieloma atrakcyjnymi, ale niezbyt edukacyjnymi elementami, jest wciąż zaniedbywana. "Papcio Chmiel" robił takie rzeczy o wiele lepiej.
Czytaj też:
Śmierć Papcia Chmiela poruszyła wszystkich. Prezydent: Kończy się jakaś epoka