Jak twierdzi ekspert w rozmowie z RMF24.pl, liczba kolejnych zakażeń będzie rosnąć jeszcze nawet przez dwa miesiące, a od kwietnia rozpocznie sięich spadek.
– Ten wirus nie powiedział ostatniego słowa. Mamy mróz, ale jak przyjdzie odwilż, będziemy mieć wzrost liczby zakażeń, na szczęście niekoniecznie tych, które mają ciężki przebieg – twierdzi internista i pulmonolog, prezes Polskiego Związku Chorób Metabolicznych profesor Piotr Kuna.
Obostrzenia nie są najlepszym wyjściem?
Lekarz twierdzi, że, zamiast zaostrzania obostrzeń, lepszy efekt przyniosłoby dokładne tłumaczenie, gdzie ryzyko zakażenia koronawirusem jest największe.
"Według specjalistów, należy uważać przede wszystkim w zamkniętych przestrzeniach, czyli w kinach, teatrach, hotelach i innych miejscach, które mogą już legalnie działać" – czytamy na RMF24
– Zarażamy się w pomieszczeniach zamkniętych, gdzie ludzie są blisko siebie, w odległości poniżej półtora metra. Jeśli odległość jest większa i nosimy maseczki, ryzyko zarażenia jest bliskie zeru – zaznacza prof. Kuna.
Czytaj też:
Siłownie, baseny i muzea tylko dla zaszczepionych. Ten kraj wprowadza nowe zasadyCzytaj też:
Prof. Gut uspokaja: Nauczyciele nie powinni bać się szczepionek