Nieoficjalnie: Kierownictwo PiS chce dymisji Janusza Kowalskiego

Nieoficjalnie: Kierownictwo PiS chce dymisji Janusza Kowalskiego

Dodano: 
Były wiceminister aktywów państwowych Janusz Kowalski
Były wiceminister aktywów państwowych Janusz KowalskiŹródło:PAP / Tomasz Gzell
Według nieoficjalnych ustaleń, kierownictwo PiS opowiedziało się za dymisją wiceszefa Ministerstwa Aktywów Państwowych Janusza Kowalskiego. Kowalski jest członkiem Solidarnej Polski.

Informację podał serwis Onet, który potwierdził ją w dwóch niezależnych źródłach w rządzie. Według Onetu podpisany wniosek o dymisję Kowalskiego przez wicepremiera i szefa MAP Jacka Sasina trafił już na biurko premiera Mateusza Morawieckiego, który ostatecznie podejmie decyzję o dymisji.

Kowalski krytykiem polityki rządu

Wiceminister z Solidarnej Polski nie ukrywa swojej krytycznej oceny niektórych działań rządu premiera Mateusza Morawieckiego.

""Weto albo śmierć" - zapowiadał Kowalski podczas jednej z konferencji prasowych liderów Solidarnej Polski, poświęconej negocjacjom w sprawie unijnego budżetu. Politycy partii Zbigniewa Ziobry starali się wywierać presję na Mateusza Morawieckiego, by ten wraz z Viktorem Orbanem zawetował wspomniany budżet ze względu na powiązanie dostępu do środków unijnych z praworządnością" – opisuje Onet.

Wiceminister aktywów krytycznie ocenił także przyjęty przez rząd dokument ws. polityki energetyki państwa. Solidarna Polska oficjalnie sprzeciwiła się dokumentowi. – Podstawową kwestią jest obrona suwerenności energetycznej Polski, bo polityka energetyczna nie może być tylko pobożnym życzeniem i opierać się wyłącznie na zewnętrznych czynnikach. Nie można na przykład zakładać, że do 2030 r. będziemy mieć magazyny energii, że rozwój wodoru wciągu 10–15 lat pozwoli na przemysłowe wykorzystanie tego surowca, że w ekspresowym tempie zbudujemy w Polsce pierwszą elektrownię atomową, co nie udało się nikomu w Europie. Kilka podstawowych założeń jest więc naszym zdaniem nierealnych. Realizacja takiej strategii doprowadzi do gigantycznego wzrostu cen energii elektrycznej i ciepła, do mocnego wzrostu zużycia gazu i uzależnienia się od rosyjskiego surowca, a także do wzrostu importu energii elektrycznej – mówił Janusz Kowalski w rozmowie z "Rzeczpospolitą".

Czytaj też:
"Nigdy nie byłem nazistą". IPN wydał komunikat ws. szefa oddziału z Wrocławia
Czytaj też:
"Grozi do 5 lat więzienia". Wyciekła tajna notka z Porozumienia

Źródło: Onet.pl / rp.pl
Czytaj także