„Polityka energetyczna Polski do 2040 r”. stanowi, jak czytamy na rządowej witrynie, "jasną wizję strategii Polski w zakresie transformacji energetycznej, tworząc oś dla programowania środków unijnych związanych z sektorem energii". Ma ona jednocześnie uwzględniać realizację potrzeb gospodarczych będących pochodną kryzysu wywołanego pandemią COVID-19.
– Nie mogę ujawniać informacji z posiedzeń Rady Ministrów ponieważ nałożona jest klauzula tajności. Rozmowa była intrygująca trwała kilka godzin, była bardzo merytoryczna. Rozmawialiśmy z innymi ministrami na temat wszystkich aspektów, których dotyczy ten program – tak o braku poparcia dla rządowej uchwały ws. dokumentu mówił na antenie Polsat News minister Michał Wójcik, członek Solidarnej Polski.
Zapewnił, że głęboko w sercu ma "potrzebę ochrony środowiska" i "sprawy ekologii". – Solidarna Polska nie jest przeciwko zielonej energii, przeciwko fotowoltaice i odnawialnym źródłom energii. Musimy jednak wyważyć pewne interesy – musimy patrzeć na kwestie ludzi. Chodzi m.in. o kwestię cen prądu. I tego dotyczy dyskusja -–czy ceny prądu nie wzrosną w najbliższych latach. Nawet do tego stopnia, że zubożeje nie tylko taki region jak Śląsk, ale cała Polska. Ceny energii to podwyżki towarów i podwyżki usług – wskazywał polityk.
Prowadzący pytał Wójcika, czy Solidarna Polska zagłosuje w Sejmie przeciw projektowi dot. polityki energetycznej. – Proszę nie patrzeć na wszystko w kategoriach czarne-białe. My rozmawiamy na ten temat, dyskutujemy. Jeżeli patrzymy na aspekt finansowy, to z jednej strony ma pan 700 mld zł od Unii Europejskiej, a w samym tym programie, z tych informacji medialnych, które wypłynęły wynika, że same inwestycje dotyczące tego programu to 1 bln 600 mld zł - to gigantyczne pieniądze – odpowiedział minister.
Transformacja polskiej energetyki
Minister Klimatu i Środowiska Michał Kurtyka podkreślił, że Polska stoi przed wielki wyzwaniem, jakim będzie zbudowanie w ciągu najbliższych dwóch dekad nowego systemu energetycznego. – To z jednej strony nadanie dynamiki dążeniu ku nisko- i zeroemisyjnej transformacji polskiej gospodarki, ale też konieczność zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego – mówił polityk.
PEP2040 za pomocą "sprawiedliwej transformacji energetycznej", rozwoju OZE oraz poprawy jakości powietrza ma doprowadzić Polskę do gospodarki niskoemisyjnej.
– PEP2040 bierze pod uwagę również potrzeby tych grup zawodowych i regionów, które bez odpowiedniej interwencji poniosą niewspółmierny koszt transformacji. Dotyczy to przede wszystkim sektora węglowego i obywateli zagrożonych ubóstwem energetycznym – zapewnił minister.
Czytaj też:
Wojewódzki kpi z Nowakowskiej. "Urlop macierzyński wyda jej się zbliżony do pracy na Woronicza"Czytaj też:
"Wytrzymajmy jeszcze trochę". Ważny apel premiera