Morawiecki: Dzień Żołnierzy Wyklętych przywraca porządek moralny

Morawiecki: Dzień Żołnierzy Wyklętych przywraca porządek moralny

Dodano: 
Premier Mateusz Morawiecki i reżyser Arkadiusz Gołębiewski
Premier Mateusz Morawiecki i reżyser Arkadiusz Gołębiewski Źródło:Facebook
– Ten dzień jest niezwykle ważnym dniem, który przywraca porządek moralny - dobro, zło; bohater, zdrajca – powiedział o Narodowym Dniu Pamięci Żołnierzy Wyklętych premier Mateusz Morawiecki podczas specjalnej sesji pytań i odpowiedzi na Facebooku.

Z okazji Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych premier Mateusz Morawiecki na Facebooku rozmawiał z reżyserem i dyrektorem Festiwalu „Niepokorni, Niezłomni, Wyklęci" Arkadiuszem Gołębiewskim o historii, pamięci, patriotyzmie i walce o wolność. Szef rządu odpowiadał też na pytania internautów.

– Aktywność państwa jest niezwykle aktywna. Jeszcze dziś podczas uroczystości na "Łączce" usłyszałem, że warto jeszcze coś zrobić. Zależy mi, by ten temat wszedł do popkultury, do zainteresowań młodzieży. To jest wyzwanie, które wciąż przed nami. Historia Armii Krajowej pokazuje, ile czasu to zajmuje – mówił premier.

facebook

– Aktywność państwa jest tu niezwykle aktywna. Jeszcze dziś, podczas uroczystości na "Łączce" usłyszałem, że warto jeszcze coś zrobić. Zależy mi, by ten temat wszedł do popkultury, do zainteresowań młodzieży. To jest wyzwanie, które wciąż przed nami. Historia Armii Krajowej pokazuje, ile czasu to zajmuje – mówił szef rządu.

Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych

1 marca przypada Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. To święto tych, którzy po 1944 roku nie zgodzili się, by Polską rządziła komunistyczna władza z nadania Moskwy. W ustawie uchwalonej przez Sejm 3 lutego 2011 r., napisano, że święto to jest hołdem "dla bohaterów antykomunistycznego podziemia, którzy w obronie niepodległego bytu Państwa Polskiego, walcząc o prawo do samostanowienia i urzeczywistnienie dążeń demokratycznych społeczeństwa polskiego, z bronią w ręku, jak i w inny sposób, przeciwstawili się sowieckiej agresji i narzuconemu siłą reżimowi komunistycznemu".

Data 1 marca nawiązuje do wydarzeń z 1951 r., kiedy w więzieniu mokotowskim wykonano karę śmierci na członkach IV Zarządu Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość – Łukaszu Cieplińskim, Mieczysławie Kawalcu, Józefie Batorym, Adamie Lazarowiczu, Franciszku Błażeju, Karolu Chmielu i Józefie Rzepce.

Czytaj też:
„Odbiorą mi tylko życie”. Wstrząsający testament Łukasza Cieplińskiego

Historycy szacują, że w działania powojennego podziemia zaangażowanych było nawet 180 tysięcy osób, a ponad 20 tysięcy walczyło z bronią w ręku. Żołnierze Wyklęci ginęli w starciach z oddziałami NKWD i Urzędu Bezpieczeństwa. Byli torturowani i mordowani w ubeckich katowniach. Grzebano ich w bezimiennych mogiłach. Mieli być na zawsze wyparci z pamięci. Dziś mają swoje święto.

Gołębiewski: Bój o pamięć o Żołnierzach Wyklętych będzie trwał jeszcze przez długie lata

– W swoich filmach nieprzypadkowo podaję, że przez komunistyczne obozy i więzienia przeszło ok. półtora miliona osób. Oznacza to, że średnio w co 3-4 rodzinie w Polsce był ktoś, kto przeszedł więzienie, katownię, a często również został zamordowany. Ta pamięć i świadomość często została zwyczajnie wyparta. Wiele rodzin nie chciało o tym opowiadać lub robiły to zdawkowo. Część poumierała, zabierając tę prawdę do grobu. My ją teraz powoli poznajemy i to jest moim zdaniem klucz do przywracania pamięci – mówił dziś w rozmowie z DoRzeczy.pl Arkadiusz Gołębiewski, reżyser, dyrektor Festiwalu „Niepokorni, Niezłomni, Wyklęci”.

Czytaj też:
Gołębiewski: Trzeba napisać dobry scenariusz do filmu o Żołnierzach Wyklętych
Czytaj też:
Płużański: Obywatelski charakter obchodów 1 marca jest szalenie ważny

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także