Przez konflikt w Zjednoczonej Prawicy ciągle niepewny jest los unijnego Funduszu Odbudowy (FO) oraz Krajowego Planu Odbudowy (KPO). Oba projekty mają być kołem zamachowym polskiej gospodarki na czas po pandemii koronawirusa. Mowa o prawie 60 mld euro dla Polski z unijnych środków.
To głosowanie zdecyduje o losie Zjednoczonej Prawicy?
Aleksander Kwaśniewski powiedział w rozmowie z "Wprost", że jeżeli za planami odbudowy nie zagłosuje cała prawica, to "trzeba sobie powiedzieć jasno, że większości rządowej nie ma". – To powinno skutkować jakimiś konsekwencjami. Z drugiej strony, plan odbudowy jest tak ważny, że po stronie opozycji też jest wątpliwość czy głosować za nim, czy przeciwko PiS-owi, który nie powinien już rządzić – ocenił.
Pytany, co by zrobił na miejscu opozycji, Kwaśniewski odparł: – Ja bym postawił warunki, negocjował i dogadał się z premierem Morawieckim, żeby w planie odbudowy znalazły się dla mnie ważne sprawy – a przynajmniej, żeby zapewniono właściwą kontrolę nad wydawaniem tych środków, bo istnieje powszechna obawa, że PiS nie wyda ich tak jak należy.
Kwaśniewski: To byłaby klęska Morawieckiego
Jego zdaniem na końcu "ten plan trzeba poprzeć, bo jest ważny dla Polski i Europy". – Jako człowiek, który tak wiele zrobił dla Polski w Europie, uważam, że niszczenie tego planu byłoby nielojalne i złe dla nas, i dla całej UE. Premier jest w trudnym położeniu. Bo gdyby ten plan nie został przyjęty, to jest po Morawieckim. To byłaby jego klęska. Byłby ciężko przegrany i dla partnerów zewnętrznych w UE, i w polityce wewnętrznej – stwierdził Kwaśniewski.
Czytaj też:
Kaczyński zwrócił się do Ziobry. Kulisy posiedzenia rząduCzytaj też:
Prof. Kik: W maju dojdzie do wydarzeń, które dokończą istnienie Zjednoczonej Prawicy