Morawiecki w Brukseli. Padły mocne słowa o Białorusi

Morawiecki w Brukseli. Padły mocne słowa o Białorusi

Dodano: 
Mateusz Morawiecki w Brukseli
Mateusz Morawiecki w Brukseli Źródło: PAP / Radek Pietruszka
Jak wiemy doskonale, doszło de facto do aktu terroryzmu państwowego i do przymusowego lądowania samolotu w Mińsku –  tłumaczył podczas konferencji prasowej w Brukseli premier Mateusz Morawiecki.

W Brukseli rozpoczyna się nadzwyczajny szczyt Rady Europejskiej, poświęcony m.in. ostatnim wydarzeniom na Białorusi.

Mocne stanowisko Polski

Po pierwszych rozmowach w siedzibie RE w stolicy Belgii, premier Morawiecki spotkał się z przedstawicielami mediów.

– Zakończyliśmy konsultacje w ramach Grupy Wyszehradzkiej i przede wszystkim skupiliśmy się na tematyce związanej z agendą Rady Europejskiej, ale w szczególności niestety też musieliśmy omówić bardzo niedobry incydent, który zdarzył się nad niebem białoruskim – mówił na konferencji prasowej szef rządu.

– Otóż jak wiemy doskonale, doszło de facto do aktu terroryzmu państwowego i do przymusowego lądowania samolotu w Mińsku. Wszystko to po to, żeby jednego z działaczy opozycji demokratycznej Romana Protasiewicza aresztować i dlatego będziemy tutaj się domagali na Radzie Europejskiej zdecydowanych działań w tym obszarze, aby doprowadzić do jego uwolnienia – tłumaczył dalej polityk.

– Z jednej strony będziemy zalecać omijanie nieba białoruskiego jako przestrzeni powietrznej, która rodzi zagrożenie dawno niewidziane w tej części Europy – stwierdził premier.

– Przychodzą na myśl najgorsze praktyki jak te z lat 80-tych z zestrzeleniem koreańskiego samolotu. Także i tutaj naruszone zostało życie ponad 150 osób po to, żeby przeprowadzić swój polityczny plan wiążący się z dalszą opresją przeciwko społeczeństwu białoruskiemu – dodał Morawiecki.

Wymuszone lądowanie w Mińsku

W niedzielę białoruskie służby wymusiły awaryjnie lądowanie samolotu linii Ryanair (lecącego z Aten do Wilna) w Mińsku. Na pokładzie maszyny znajdował się znany białoruski opozycjonista Roman Protasiewicz, który został zatrzymany po lądowaniu.

Stanowisko wobec działań reżimu Łukaszenki zajęli najważniejsi politycy w Polsce. Prezydent Andrzej Duda wskazał, że incydent na mińskim lotnisku jest kolejnym przykładem złamania przez Białoruś prawa międzynarodowego. Polityk domaga się także zdecydowanych działań wobec władz w Mińsku.

Z kolei premier Mateusz Morawiecki ocenił, że działania Mińska to "bezprecedensowy akt terroryzmu państwowego". Szef polskiego rządu poinformował także, że poprosił szefa Rady Europejskiej o rozszerzenie agendy poniedziałkowego nadzwyczajnego szczytu RE o punkt dotyczący Białorusi i wydarzeń na mińskim lotnisku.

Również białoruska opozycja jest pewna, że za zawróceniem samolotu i zmuszeniem pilotów do lądowania stoją białoruskie służby. „Białoruś zajęła samolot, naraziła pasażerów na niebezpieczeństwo, aby stłumić przeciwnika” – komentuje sytuację Franak Viacorka, doradca białoruskiej opozycjonistki Swietłany Cichanouskiej.

Czytaj też:
Media: Protasiewicz trafił do szpitala. "Jest w stanie krytycznym"
Czytaj też:
Zakaz przelotów przez przestrzeń UE dla białoruskich linii? Nieoficjalne informacje PAP

Źródło: 300polityka.pl
Czytaj także