ŁUKASZ ZBORALSKI: W Muzeum Czartoryskich w Puławach oglądać można od niedawna obraz, którego Polacy nie widzieli od czasu drugiej wojny światowej. Odtworzył pan numer jeden na liście narodowych skarbów kultury do odzyskania – zaginiony „Portret młodzieńca” Rafaela Santiego. I zrobił to pan najwierniej, jak można było. Zanim zapytam, jak pan to zrobił, muszę zapytać: dlaczego?
ŁUKASZ NAWROCKI: Złożyły się na to moje predyspozycje, 20-letnie doświadczenie zawodowe dotyczące rozszyfrowywania tajemnic warsztatowych dawnych mistrzów, w tym ponad 10 lat poświęciłem badaniom twórczości Rafaela, a do tego naukowa i artystyczna pasja, bo jest to zajęcie interdyscyplinarne. Pomogły moje studia na ASP we Wrocławiu, a przede wszystkim obrona dysertacji doktorskiej dotyczącej rekonstrukcji warsztatu malarskiego Rafaela Santiego, która została wyróżniona z nominacją do Nagrody Prezesa Rady Ministrów za nowatorstwo i transdyscyplinarny charakter pracy – naukowy i artystyczny. To umożliwiło mi wykonanie wiernej rekonstrukcji zagubionego arcydzieła renesansu autorstwa Rafaela Santiego w sposób taki, w jaki nikt tego wcześniej nie dokonał.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.