Dług alimentacyjny Kijowskiego to już ponad 200 tys. zł. "To okradanie własnych dzieci"

Dług alimentacyjny Kijowskiego to już ponad 200 tys. zł. "To okradanie własnych dzieci"

Dodano: 
Mateusz Kijowski, KOD
Mateusz Kijowski, KOD Źródło:PAP / Bartłomiej Zborowski
Długi alimentacyjne Mateusza Kijowskiego są ponaddwukrotnie wyższe, niż podają media – ustalił „Wprost”. Według informacji, do jakich dotarł tygodnik lider KOD uchylał się od płacenia na swoje dzieci nawet wtedy, kiedy jego firma otrzymywała od Komitetu 15 tys. zł. miesięcznie.

"Długi Kijowskiego ciągle rosną. Bo choć lider KOD mówi, że płaci na swoje dzieci, konsekwentnie unika płacenia całości" – czytamy w najnowszym numerze "Wprost". Z wcześniejszych doniesień mediów wynikało, że lider Komitetu Obrony Demokracji zalega z alimentami na kwotę 80 tys. zł. Z dokumentów do których dotarł tygodnik wynika jednak, że dług alimentacyjny Kijowskiego wynosi obecnie aż 220 tys zł. Z tego ponad 95,5 tys. to zadłużenie wobec dzieci, zaś ok. 75 tys. to dług wobec funduszu alimentacyjnego. To jednak nie wszystko, ponieważ dochodzą do tego odsetki i opłaty egzekucyjne na łączną kwotę blisko 50 tys. zł.

Tygodnik zwraca uwagę, że także wtedy kiedy Kijowski otrzymywał ogromne kwoty z KOD-u za rzekome usługi informatyczne, znalazł sposób aby nie płacić pełnych kwot. Co znamienne, w tym czasie miał kupować sobie drogi telefon i markowe ubrania.

Czytaj też:
90 tys. złotych ze zbiórek KOD dla Kijowskiego. "Było wiadome, że to wyjdzie"

"Wprost" przypomina, że Kijowski narzekał na wysokość zasądzonych alimentów. Jak się okazuje, jest to w sumie 2100 zł na troje dzieci. Wychodzi więc po 700 zł na każde dziecko. Tu należy zaznaczyć, że średnia wysokość alimentów w Polsce to 600 zł na dziecko.

– Trzeba to powiedzieć wprost: każdy alimenciarz okrada własne dzieci: z marzeń, możliwości rozwoju, a często wręcz z podstawowych środków do życia – tłumaczy w rozmowie z "Wprost" Katarzyna Stadnik, wiceprezes Stowarzyszenia Poprawy Spraw Alimentacyjnych Dla Naszych Dzieci.

Źródło: Wprost
Czytaj także