RMF FM podaje, że szefowa rządu miała złamany mostek i żebro. Według ekspertów, obrażenia jakie odniosła premier Szydło były poważne, mogły nawet zagrażać jej życiu. Jak informuje redakcja RMF, opinia ostatecznie potwierdza, że zdarzenie trzeba było zakwalifikować jako wypadek.
Poważnego złamania nogi doznał również funkcjonariusz BOR, który jechał razem z premier. Biegli badają też, czy drugi z funkcjonariuszy, także odniósł poważne obrażenia w postaci uszkodzenia kręgów - należy potwierdzić najpierw, czy mężczyzna doznał urazu wcześniej, czy w momencie wypadku.
Wypadek z udziałem premier Beaty Szydło miał miejsce na 10 lutego. Wówczas limuzyna, w której znajdowała się szefowa rządu, aby uniknąć poważnego zderzenia z fiatem, zjechała na pobocze. Premier Szydło trafiła do szpitala.Po przeprowadzeniu badań, została przetransportowana śmigłowcem do Warszawy.
Czytaj też:
Znamy treść zeznań premier Beaty Szydło dotyczących wypadku w Oświęcimiu