– Myślę, że wszelkie tego typu przejawy zachowań, również te, nazwijmy je ambicjonalne, powinny być tłumione z zalążku. Jeśli nie, będziemy mieć na polu dobrej zmiany więcej chwastów niż pszenicy – dodawał.
Jak przestrzegał prezydent, jeśli nie zmieni się podejście niektórych osób, może nawet dojść do utraty władzy przez PiS.
– Wówczas pojawią się dwa scenariusze: albo utrata władzy jak w 2007 roku lub podział jak w 2011. Jestem głęboko przekonany, że gdy przyjdzie czas spokojnej refleksji nad tym, co się wydarzyło, będziemy potrafili wyciągnąć wnioski na temat tego, kto był w tej debacie stroną działającą na rzecz podziału i sporu, a kto dbał o porządek instytucjonalny w państwie i ład ustrojowy. A wtedy zapewnimy sukces formacji dobrej zmiany i przedłużymy jej mandat do dokonywania reform państwa – podkreślał prezydent.
Czytaj też:
Szczerski: Ziobro buduje siłę w kontrze do Kaczyńskiego. Apeluję do premier o głos w tej sprawieCzytaj też:
Sondaż: 78 proc. Polaków zadowolonych z weta prezydentaCzytaj też:
Dwa lata prezydentury Andrzeja DudyCzytaj też:
Przebudzenie prezydenta