Rosjanin był uczestnikiem mistrzostw. Wystartował w Czechach, ale nie zgłosił lotu, jak nakazuje procedura, a w samolocie miał wyłączone radio. Jego obecność w przestrzeni zamkniętej wywołała alarm, bo obowiązywały ograniczenia w ruchu powietrznym wprowadzone na czas odbywających się w Polsce Światowych Dni Młodzieży.
Dyżurna para F-16 przechwyciła samolot w okolicach Częstochowy i dopiero wtedy udało się nawiązać łączność z pilotem, który wytłumaczył dokąd i w jakim celu leci. Wojskowe myśliwce towarzyszyły mu do lądowania na aeroklubowym lotnisku w podradomskim Piastowie. Tu na Rosjanina czekali policjanci i funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Po przesłuchaniu został zwolniony. Termin pierwszej rozprawy wyznaczono pod koniec września.
Czytaj też:
Rosja sprzedaje myśliwce za kawę i herbatę