Sejm debatuje nad propozycją prezydenta. "Komisja prawdy", "komisja bolszewicka"

Sejm debatuje nad propozycją prezydenta. "Komisja prawdy", "komisja bolszewicka"

Dodano: 
Poseł PiS Piotr Kaleta
Poseł PiS Piotr Kaleta Źródło:PAP / Andrzej Lange
Sejm zajmuje się dziś m.in. prezydenckim projektem nowelizacji ustawy o komisji ds. rosyjskich wpływów. Stanowisko PiS przedstawił Piotr Kaleta, a perspektywę PO Borys Budka.

We wtorek w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie przedstawionego przez prezydenta Andrzeja Dudę projektu nowelizacji ustawy o Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007-2022.

Opozycja nazywa ustawę "lex Tusk", zaś obóz rządzący "lex AntyPutin".Choć zarówno politycy PiS, jak i PO bardzo dużo i głośno mówią o ustawie w mediach, w trakcie dyskusji sala sejmowa była niemal pusta. Argumentację prezydenta powtórzyła z mównicy sejmowej minister w Kancelarii Prezydenta Małgorzata Paprocka. Po jej wystąpieniu głos zabrali przedstawiciele klubów i kół poselskich.

Kaleta: Komisja prawdy

W imieniu klubu parlamentarnego PiS głos zabrał poseł Piotr Kaleta. Polityk powtórzył narrację PiS, że "kto nie ma nic na sumieniu, nie będzie lękał się tej komisji". Twierdził też, że jest to "komisja prawdy". Ponadto ocenił, że oczekiwania Polaków, żeby powstała taka komisja są "bardzo duże". Kaleta ocenił, że opozycja krytykuje tę ustawę z powodu "ogromnego strachu przed dojściem do prawdy".

Polityk powiedział, że klub PiS będzie głosował za dalszym procedowaniem ustawy prezydenta Dudy.

Budka: Ustawa o kompromitacji

Stanowisko Platformy Obywatelskiej przypomniał szef klubu Borys Budka. Było ona rzecz jasna odmienne od optyki PiS.

Budka przypomniał narrację PO. Powiedział, że ustawa powinna nosić tytuł "ustawa o kompromitacji" PiS i prezydenta Dudy. – Ustawa jest bublem prawnym i wprowadza do polskiego porządku prawnego bolszewicką komisję z partyjnego nadania, która nie ma zajmować się prawdą, tylko nagonką na tego, kto wygrywał z PiS-em, wygra z PiS-em i tego, kogo Jarosław Kaczyński boi się najbardziej, czyli nagonką na Donalda Tuska – powiedział poseł. Jak dodał tej "ustawy nie da się naprawić", ponieważ jest niekonstytucyjna i ma na celu tylko jedno – "wyeliminowanie przeciwników politycznych z życia publicznego".

Budka mówił, że w następnym Sejmie to premier Morawiecki, była premier Szydło będą odpowiadać, ale przed komisją śledczą.

Zmiany zaproponowane przez prezydenta

W przedstawionej nowelizacji prezydenckiej znalazły się trzy podstawowe propozycje: w skład komisji nie będą mogli wchodzić posłowie i senatorowie; odwołanie od decyzji komisji (zamiast do sądów administracyjnych, które mogłyby oceniać decyzję tylko pod kątem legalności) będzie mogło być kierowane do sądów powszechnych; zostaną usunięte tzw. środki zaradcze m.in. zakaz sprawowania funkcji publicznych, zakaz dostępu do informacji objętych tajemnicą państwową, zakaz posiadania broni.

Komisja ma się składać z 9 członków powoływanych i odwoływanych przez Sejm (przewodniczącego wskaże premier). Przedstawiciele klubów opozycyjnych już zapowiedzieli, że nie zgłoszą do niej swoich przedstawicieli.

Źródło: Sejm, YouTube/ Janusz Jaskóła, YouTube / DoRzeczy.pl
Czytaj także