Poseł Platformy Obywatelskiej Michał Szczerba napisał na portalu społecznościowym o pobiciu 66-letniego mężczyzny. Powodem napaści miała być - według posła - lektura "Gazety Wyborczej". –
Na wpis polityka zareagowała policja, która zwróciła się do niego za pośrednictwem Twittera. "Panie Pośle, prosimy o więcej konkretów. Gdzie (np. ulica, nr linii) i kiedy miała miejsce ta sytuacja, ponieważ nie mamy zawiadomienia o takim zdarzeniu. Zapewniamy, że leży nam na sercu bezpieczeństwo każdego mieszkańca Warszawy, bez względu na tytuł czytanej przez niego prasy" – napisał administrator konta policji na Twitterze.
Sprawą zajęła się "Gazeta Wyborcza", która skontaktowała się z mężczyzną. Do sytuacji miało dojść na przełomie września i października. Jak według relacji mężczyzny wyglądała sytuacja opisana przez Szczerbę?
– Po prostu tłok dosyć duży w tramwaju, kobiety jadące z targu, starsze panie i w pewnym momencie usłyszałem komentarz: „siedzi coś takiego i czyta „Gazetę Wyborczą” i się nie rozgląda, myśli że w salonie jest. Ja wtedy podniosłem głowę i okazało się, że jakaś starsza pani o kuli wsiadła, ja też nie jestem młodzieniaszkiem. Ustąpiłem, ale komentarze były dalej. No to ja mówię, jakbym miał gazetę „Gość Niedzielny” to byłoby w porządku – zapytałem. I zaczęły się epitety, ktoś tam mnie szturchnął i to panie oczywiście, ktoś tam pociągnął i tak to mniej więcej wyglądało – relacjonował.
Mężczyzna opowiada, że był wściekły tą sytuacją i ze łzami w oczach wyszedł z tramwaju. – Potem się zacząłem śmiać, no bo człowieku, babcie zmusiły cię do wyjścia. Nie było sensu dyskusji dalej. Nikt nie stanął w obronie – skwitował.