Według dziennikarzy „Sueddeutsche Zeitung”, Komisja Europejska przygotowuje się do wdrożenia po raz pierwszy w historii postępowania wynikającego z art. 7 traktatów unijnych. Chodzi o „wyraźne ryzyko poważnego naruszenia praworządności”. Decyzja w tej sprawie ma zapaść już w środę. Szansą na rezygnację z tego planu mogłaby być - według dziennika - obiecanie przez premiera Mateusza Morawieckiego zmiany stanowiska ws. reformy sądownictwa.
„Sueddeutsche Zeitung” zauważa jednak, że nowy polski premier uznał postępowanie wobec Polski jako niesprawiedliwe, podkreślając przy tym, że we wspólnocie suwerennych państw, jaką jest UE, państwa powinny mieć prawo do tego, by reformować swoje wymiary sprawiedliwości.
Cytowany przez dziennik unijny dyplomata ocenia, że nie ma przesłanek wskazujących, że "czerwona linia" nie zostanie przekroczona.
Dziennikarze wskazują jednak, że Warszawa nie ma poważnych powodów do obaw, bo osiągnięcie w tej sprawie jednomyślności zdaje się wręcz niemożliwe. "Z wyjątkiem Polski wszystkie państwa członkowskie musiałyby się zgodzić. Premier Węgier, Viktor Orbán, ogłosił już swoje weto" – czytamy w "SZ".