Przedterminowe wybory w Polsce? Zagłosuj!

Przedterminowe wybory w Polsce? Zagłosuj!

Dodano: 
Posiedzenie Sejmu
Posiedzenie Sejmu Źródło: Aleksandra Zielińska / Kancelaria Sejmu
Gdyby wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego przełożyć na mandaty w Sejmie, koalicja KO, Trzeciej Drogi i Lewicy straciłaby większość.

Państwowa Komisja Wyborcza przeliczyła 100 proc. głosów oddanych w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Wygrała Koalicja Obywatelska z wynikiem 37,06 proc. Drugie miejsce zajęło Prawo i Sprawiedliwość (36,16 proc.), a trzecie – Konfederacja (12,08 proc.). Dalej uplasowały się Trzecia Droga (6,91 proc.) oraz Lewica (6,3 proc.). Frekwencja wyniosła 40,65 proc.

KO wyśle do Brukseli 21 europosłów, PiS – 20, Konfederacja – 6, a Trzecia Droga i Lewica – po trzech.

Tak dziś wyglądałby Sejm. Koalicja Tuska bez większości

Socjolog polityki Marcin Palade przeliczył wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego na mandaty w Sejmie. Gdyby Trzecia Droga wystartowała jako koalicja (8-proc. próg wyborczy), to nie dostałaby się do Sejmu. Prawo i Sprawiedliwość zdobyłoby 200 mandatów, Koalicja Obywatelska – 196, Konfederacja – 51, a Lewica – 13. Koalicja PiS i Konfederacji miałaby więc większość w Sejmie – 251 mandatów.

twitter

Przy założeniu startu Trzeciej Drogi jako komitetu wyborczego z 5-proc. progiem wyborczym podział mandatów sejmowych na podstawie wyników wyborów do Parlamentu Europejskiego wygląda następująco: PiS – 191, KO – 186, Konfederacja – 49, Trzecia Droga – 22, Lewica – 12. Koalicja Prawa i Sprawiedliwości oraz Konfederacji miałaby 240 mandatów.

twitter

Przedterminowe wybory do Sejmu i Senatu?

We Francji prezydent Emmanuel Macron ogłosił w niedzielę wieczorem rozwiązanie Zgromadzenia Narodowego i przeprowadzenie nowych wyborów parlamentarnych. To konsekwencja wyników wyborów do Parlamentu Europejskiego.

Czy w Polsce powinny się odbyć przedterminowe wybory do Sejmu i Senatu?

"Tusk zjada swoje przystawki w tempie przyspieszonym"

– Liderzy Trzeciej Drogi i Lewicy będą mieli naprawdę ciężki orzech do zgryzienia (...). Widać, że Donald Tusk zjada swoje przystawki w tempie przyspieszonym. Tusk spróbował w taki sposób rozegrać temat obrony granicy, żeby Trzecia Droga straciła swoją wiarygodność. Wrzuca pod pociąg swoich dotychczasowych sojuszników – skomentował w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl były premier, wiceprezes PiS Mateusz Morawiecki.

– Utrzymaliśmy nasz wynik mimo atomowego ataku idącego na nas z różnych stron. Byliśmy mniej więcej na tym samym poziomie, co w wyborach parlamentarnych i samorządowych. Utrzymanie tego wyniku, bez mediów, bez wsparcia samorządów, z ogromnym atakiem organizowanym przez służby Tuska, uważam za dobry punkt startu. Polacy za chwilę zauważą wielkie podwyżki od 1 lipca i nastroje jeszcze bardziej będą się zmieniać – stwierdził Morawiecki podczas wieczoru wyborczego, po tym, gdy ukazały się wyniki exit poll.

Czytaj też:
"KO nie zjadła przystawek". Interesująca teoria na temat wyników
Czytaj też:
Oto najwięksi przegrani. Byli pewni mandatów, muszą obejść się smakiem

Źródło: X
Czytaj także