Operacja MiM, czyli milczenie i manipulacja
  • Krzysztof CzabańskiAutor:Krzysztof Czabański

Operacja MiM, czyli milczenie i manipulacja

Dodano:   /  Zmieniono: 
O referendum w skrócie
O referendum w skrócie 
Władza nie chce debaty nad sprawami poważnymi, co zresztą urzędujący prezydent wielokrotnie wyrażał. Dlatego kampania wyborcza jest taka niemrawa.

Kampania prezydencka odbywa się w Polsce w warunkach generalnej zmiany politycznej wokół naszego kraju. Rozwój wydarzeń w Europie zakwestionował politykę zagraniczną i wojskową władz III RP z ostatnich co najmniej pięciu lat (prezydent), a właściwie ośmiu lat (rząd). Nad Polską wisi groźba wojny europejskiej, a może światowej. Jesteśmy poddani brutalnej presji propagandowej i politycznej ze strony Rosji. Postawa Zachodu jest niejednoznaczna i budzi niepokój. Tymczasem najwyższe notowania w sondażach ma urzędujący prezydent, który wraz z całym obozem władzy przyczynił się do zapędzenia Polski w ten ślepy zaułek. Wydawałoby się, że przyczyni się to do ostrej, gorącej i pełnej poważnych sporów kampanii. Tak się jednak nie dzieje. To, jak sądzę, zamierzony scenariusz obozu władzy – milczenie o sprawach ważnych połączone z manipulacją medialną. Skutecznie realizowany dzięki temu, że władza dysponuje głównymi telewizjami (prywatnymi i publiczną), stacjami radiowymi i gazetami mainstreamu. 

Pewne zamieszanie w ten scenariusz wprowadziły tabloidy, których ani salon, ani mainstream, ani media władzy zlekceważyć nie mogą ze względu na ich zasięg. Podobnie jak trudno dziś pomijać milczeniem Internet czy nawet niszowe telewizje, radia i prawicowe tygodniki opinii. Otóż zdaniem salonu w tych miejscach prowadzi się kampanię brutalną, brudną i ordynarną, co polega na... rozliczaniu władzy. (…)

Cały artykuł dostępny jest w 15/2015 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także