"Wbiję ci sztylet w serce". Wielka afera w partii Hołowni

"Wbiję ci sztylet w serce". Wielka afera w partii Hołowni

Dodano: 
Przewodniczący Polski 2050 Szymon Hołownia
Przewodniczący Polski 2050 Szymon Hołownia Źródło:PAP / Lech Muszyński
Do niepokojącego zdarzenia miało dojść w lutym, podczas spotkania przedwyborczego działaczy Polski 2050 Szymona Hołowni.

Typowany wtedy na kandydata na prezydenta Gdańska kardiolog Andrzej Pecka miał stać w gronie kolegów z partii. W pewnym momencie podszedł do niego Bartosz Szmajchel, sekretarz Polski 2050 na Pomorzu. Do wszystkiego doszło w Jastrzębiej Górze.

Z ust Szmajchela miały paść szokujące słowa, które słyszeli świadkowie całego zajścia. – Uścisnął mu rękę, a palec drugiej ręki skierował w stronę serca, mówiąc: "Wbiję ci sztylet w serce, tak żeby ciebie nie odratowali" – relacjonuje informator "Gazety Wyborczej", która opisuje sprawę.

"Pecka, kardiolog, wysoki, ale raczej szczupłej postury, miał być poruszony zdecydowanym tonem, treścią i precyzyjnym wskazaniem przez rosłego kolegę – niemal z chirurgiczną precyzją – umiejscowienia serca. Mówi, że wbrew pozorom to nie jest powszechna wiedza, gdzie napastnik powinien zaatakować, żeby ofiary nie dało się odratować" – czytamy.

Konflikt działaczy

Wiadomo, że działacze nie przepadają za sobą. Pecka jest w grupie osób, którym nie podoba się styl zarządzania strukturami Szmajchela, ponieważ ma być osobą konfliktową.

Według "GW" Szmejchel to zaufany minister Agnieszki Buczyńskiej, sekretarz generalnej Polski 2050. W wyborach parlamentarnych do głosowania na niego zachęcał sam Szymon Hołownia.

– Bartosz Szmajchel, człowiek z wielkim sercem. Z całego serca polecam Bartka, bo go dobrze znam. Wiem, z jakim zapałem, pasją oddaje się temu, na czym mu zależy. A zależy mu, żeby polscy przedsiębiorcy traktowani byli wreszcie uczciwie, żeby państwo działało, a nie symulowało działanie. Bartek z całą pewnością was nie zawiedzie, a ja daję tego gwarancję. Głosujcie z czystym sumieniem, pełnym spokojem i wielką nadzieją na Bartka Szmajchela – mówił w wyborczym spocie.

Sprawa trafiła do prokuratury. – Potwierdzam, że złożyłem zawiadomienie do prokuratury, ale o szczegółach nie chciałbym mówić. Na mój wniosek sprawa jest przedmiotem postępowania także przed sądem partyjnym Polski 2050 – przekazał Andrzej Pecka.

Z kolei Szmajchel poinformował, że nie otrzymał od organów żadnej informacji na ten temat.

Czytaj też:
Plan Jakubiaka dla PiS. "Na chwilę trzeba polubić PSL i Hołownię"
Czytaj też:
"Powinniśmy się już rozejść". Mucha o współpracy z PSL

Źródło: "Gazeta Wyborcza"
Czytaj także