Pod koniec maja wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, wiceminister resortu Cezary Tomczyk i szef sztabu generał Wiesław Kukuła zaprezentowali założenia projektu Tarcza Wschód.
W środę Tomczyk wraz z wiceministrem Pawłem Bejdą i szefem Sztabu Generalnego Wojska Polskiego Wiesławem Kukułą przedstawili informację na temat działań podejmowanych w celu wzmocnienia wschodniej granicy Polski oraz aktualnych prac w ramach programu Tarcza Wschód.
Tarcza Wschód. Tomczyk: Narodowy projekt odstraszania i obrony
– Wszyscy czujemy, że jest to projekt strategiczny, wyjątkowy. Projekt Tarcza Wschód staje się de facto projektem europejskim. Bardzo chcieliśmy, żeby tak było zarówno z punktu widzenia finansowania tego projektu, ale też z punktu widzenia poczucia, że nie możemy być w takiej sytuacji, że granica wschodnia i północna jest tylko polską granicą. Jest to też granica Unii Europejskiej i NATO – powiedział Cezary Tomczyk.
Wiceminister określił projekt jako "narodowy program odstraszania i obrony". – W przypadku jakiegoś skrajnie czarnego scenariusza projekt ma pozwolić na to, by odepchnąć wroga i nie dopuścić go nawet na centymetr na własne terytorium – zaznaczył. Dodał, że Tarcza Wschód jest największym tego typu projektem od czasów II wojny światowej nie tylko w Polsce, ale i w Europie. Linia umocnień dotyczy też Litwy, Łotwy i Estonii.
W celu finansowania przedsięwzięcia do Sejmu wpłynie projekt specjalnej ustawy. Cezary Tomczyk zapewnił, że elementy tarczy będą miały zagraniczne finansowanie z Europejskiego Banku Inwestycyjnego.
Bejda: Pozyskamy 150 pojazdów opancerzonych na granicę
Wiceminister obrony narodowej Paweł Bejda powiedział, że Tarcza Wschód już ruszyła w bardzo poważny sposób i niebawem zobaczymy początki prac, a za jakiś czas poważne efekty.
Poinformował też, że podjęto szereg działań celem wzmocnienia obrony granicy z Białorusią. Chodzi o nacierających z tamtego kierunku nielegalnych Afrykanów i Arabów. Bejda przekazał, że zwiększono liczebność żołnierzy o tysiąc osób, uruchomiono Centrum Koordynacji Działań dla wszystkich służb oraz przyspieszono wyposażanie żołnierzy.
– Zwiększenie zaangażowania sił zbrojnych do 17 tysięcy żołnierzy. Praktycznie to już się staje faktem, dlatego że polskich żołnierzy na granicy jest teraz prawie sześć tysięcy, a będzie docelowo żołnierzy, którzy będą bezpośrednio chronili polską granicę, osiem tysięcy – powiedział Bejda. – dziewięć tysięcy będzie w tzw. odwodzie. Jeżeli cokolwiek będzie się działo na granicy, te dziewięć tysięcy żołnierzy w przeciągu 48 godzin trafią z całym wyposażeniem i uzbrojeniem na granicę. […] To będą takie siły szybkiego granicznego reagowania – mówił dalej.
– To jest naprawdę news – podkreślił. – Rozpoczęliśmy działania, by pozyskać 150 opancerzonych pojazdów wojskowych, które będą przewozić naszych żołnierzy i chroniły ich przed atakami z zewnątrz. Pojazdy będą służyły na granicy i pozyskamy je w pilnej potrzebie operacyjnej – zapowiedział.
Czytaj też:
Stoltenberg: Sojusznicy podpiszą zobowiązanie. Trzy elementyCzytaj też:
Pomysł strzelania z Polski do rakiet nad Ukrainą. Kirby uspokaja: Nie chcemy eskalacji wojny