Hołownia traci cierpliwość: Na Boga, ile jeszcze?

Hołownia traci cierpliwość: Na Boga, ile jeszcze?

Dodano: 
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia Źródło: PAP / Marcin Obara
Nie ma kryzysu w koalicji rządzącej, ale koalicja ma poważny kryzys w opowiadaniu o sobie samej, w komunikowaniu siebie – przekonywał w czwartek marszałek Sejmu, lider Polski 2050 Szymon Hołownia. W jego wystąpieniu pojawił się również wątek rozliczania Prawa i Sprawiedliwości.

W czwartek odbyło się posiedzenie klubu parlamentarnego Polska 2050 – Trzecia Droga. W jego trakcie Szymon Hołownia przekonywał, że w koalicji rządzącej nie ma żadnego kryzysu.

Hołownia o sytuacji w koalicji rządzącej

– Koalicja ma natomiast poważny kryzys w opowiadaniu o sobie samej. Ma poważny kryzys w komunikowaniu siebie, w tym, że dzisiaj my powinniśmy jako drużyna 15 października w odpowiedzialny sposób odpowiedzieć na tę odpowiedzialność, którą pokazali nasi wyborcy – mówił.

Lider Polski 2050 podkreślał, że jego ugrupowanie jest i będzie stabilnym filarem koalicji 15 października.

"Na Boga, ile my ich jeszcze będziemy rozliczać?"

W wystąpieniu Hołowni pojawił się też wątek rozliczenia rządów Prawa i Sprawiedliwości. Według niego, oczywiście nie ma wątpliwości, że należy to zrobić. – Ale na Boga, ile my ich jeszcze będziemy rozliczać? Całą kadencję na tym spędzimy? – pytał i dodawał: "Należy ich rozliczyć bezwzględnie, twardo, zdecydowanie i szybko i natychmiast przejść do tego, na co czekają ci, którzy nas wybrali".

Nawiązując właśnie do obietnic wyborczych, wicemarszałek Sejmu zapowiedział: "Będziemy twardo rozmawiać z naszymi partnerami koalicyjnymi o wszystkim". – I o rencie wdowiej i o składce zdrowotnej i o różnych innych propozycjach, które pojawiają się na stole, bo my jesteśmy Polską 2050. Naszym celem jest zapewnienie naszemu krajowi energii na przyszłość – powiedział.

Hołownia przekonywał, że Polska 2050 cały czas pracuje nad tym, żeby się nie kłócić, tylko wypracowywać wspólnie rozwiązania. Podkreślając, że w koalicji jest miejsce dla wszystkich obecnych w niej partii, wskazywał: "Każdy z nas może z pomocą swoich partnerów zrealizować dwa, trzy czy cztery cele, które są ważne dla jego elektoratu. My pomożemy w tym Lewicy, Lewica niech pomoże nam. PSL niech wesprze Platformę, Platforma nas i PSL".

Czytaj też:
Tajemnicza Ukrainka asystentką Tuska. W sieci wrze
Czytaj też:
Jest propozycja z PiS dla PSL. "Wierzymy, że przyjdzie refleksja"
Czytaj też:
Kamiński: To nie PSL, a Tusk obiecywał liberalizację aborcji

Opracowała: Anna Skalska
Źródło: 300polityka.pl / wnp.pl/ pap
Czytaj także