Porozumienie o współpracy między Klubem Generałów i Admirałów RP a ministrem obrony narodowej zostało podpisane 12 czerwca przez wiceszefa MON Stanisława Wziątka.
W umowie mowa jest o "popularyzowaniu wiedzy na temat obronności, kultywowaniu tradycji i historii oręża polskiego oraz wspieraniu inicjatyw legislacyjnych ministra". Zobowiązania po stronie MON to "merytoryczne i logistyczne" wsparcie klubu oraz udostępnianie mu pomieszczeń na działalność.
Wiceszef MON: Każdemu żołnierzowi poza służbą należy się szacunek i wsparcie
– Uważamy, że większość generałów, którzy służyli wolnej Polsce, pełniąc w niej funkcje dowódcze, dobrze zapisała się w historii. A każdemu żołnierzowi poza służbą należy się szacunek i wsparcie – powiedział Wziątek w rozmowie z "Rzeczpospolitą".
Dodał, że dla MON ważne jest "wykorzystanie wiedzy byłych dowódców". – Sam spotykam się z generałami, od których mogę uzyskać opinię na temat funkcjonowania sił zbrojnych i potrzeb żołnierzy emerytów – stwierdził Wziątek.
Obchodzą rocznice urodzin i śmierci Jaruzelskiego
Według niego w klubie praktycznie nie ma już postaci z PRL, bo po prostu zmarły. "Rz" zauważa, że faktycznie na liście członków zwyczajnych, zamieszczonej w internecie, jest tylko dwóch generałów, którzy gwiazdki na pagonach zdobyli w pierwszej połowie lat 80. Jednak nie oznacza to, że klub nie ma już żadnych związków z dawnym systemem.
"Jego członkiem honorowym jest gen. Franciszek Puchała, jeden z oficerów pracujących nad planem wprowadzenia stanu wojennego. Klub skrupulatnie obchodzi też rocznice urodzin i śmierci gen. Wojciecha Jaruzelskiego" – czytamy.
PiS po objęciu władzy zerwał współpracę z Klubem Generałów
Dziennik przypomina, że współpracę MON z klubem szybko zerwano po objęciu władzy przez PiS, ale po kilku latach jego członkowie zaczęli zbliżać się do polityków ówczesnej opozycji. W 2019 r. odbyło się spotkaniem z liderem PSL Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem, dziś ministrem obrony.
Gazeta podaje, że są już pierwsze efekty współpracy MON z klubem – pod jego wpływem kierownictwo resortu zmniejszyło rolę IPN przy podejmowaniu decyzji o asystach wojskowych w trakcie pogrzebów.
Czytaj też:
Do sieci trafiło skandaliczne nagranie. Szef MON zapowiada wyciągnięcie konsekwencji