Małgorzata Wassermann pojawiła się w Krakowie, by opowiedzieć o swoim starcie w kampanii samorządowej. – Jestem z tego miasta, tu się urodziłam, tu mieszkam, tu mieszka cała moja rodzina, tu skończyłam wszystkie szkoły. Od 11 lat jestem adwokatem, od trzech lat zasiadam w parlamencie – podkreśliła.
Kandydatka Zjednoczonej Prawicy zwróciła uwagę m. in. na korki, które często spowodowane są remontami. Zauważyła, że takie remonty warto lepiej planować. Jako problemy miasta wymieniła też smog i brak obwodnic. – Nie spodziewajcie się z mojej strony kampanii, która będzie wymierzona personalnie w kogokolwiek. Kampanii, która – jak to przeczytałam w gazetach – będzie na śmierć i życie. O śmierć i życie walczy się w szpitalu. Jeżeli walczy się rzeczywiście, jak teraz walka o życie tego małego chłopca. Będę prowadziła uczciwą, rzetelną, mam nadzieję na bardzo wysokim poziomie merytorycznym kampanię i poddam się werdyktowi krakowian, niezależnie od tego, jaki on będzie – mówiła.