Powódź zatopi Wody Polskie? "Rząd PiS stworzył chory twór"

Powódź zatopi Wody Polskie? "Rząd PiS stworzył chory twór"

Dodano: 
Prezes Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie Joanna Kopczyńska (P) podczas narady ogólnopolskiego sztabu kryzysowego we Wrocławiu
Prezes Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie Joanna Kopczyńska (P) podczas narady ogólnopolskiego sztabu kryzysowego we Wrocławiu Źródło: PAP / Maciej Kulczyński
Wody Polskie toną. Czeka je co najmniej głęboka reforma, jeśli nie likwidacja – pisze o skutkach powodzi "Rzeczpospolita".

"Powódź prawdopodobnie zatopi Wody Polskie. Instytucja powołana w 2018 r. do centralnego zarządzania gospodarką wodną – jak twierdzą rządzący – w czasie obecnego kryzysu nie zdała egzaminu. Zarzuca się jej m.in. utratę kontroli nad zbiornikami retencyjnymi i brak wcześniejszych działań na rzecz ochrony przeciwpowodziowej" – czytamy w "Rzeczpospolitej".

Dziennik podkreśla, że samorządy oskarżają ją też o finansowe niszczenie przedsiębiorstw wodno-kanalizacyjnych wskutek sztucznego utrzymywania niskich stawek za wodę.

Pracownicy Wód Polskich nękani i zastraszani?

"Wśród niemal 6 tys. zatrudnionych w tej instytucji rośnie napięcie. Niektórym wyjątkowo mocno: pracownikom zlewni Nysa trzeba było zapewnić ochronę, bo według szefowej Wód Polskich Joanny Kopczyńskiej mieli być nękani i zastraszani, a także otrzymywać groźby karalne" – informuje gazeta.

"Rz" przypomina, że szefowa Wód Polskich, choć była ich wiceprezesem w czasie rządów PiS, zaczęła kierować tą instytucją w styczniu 2024 r. decyzją ministra infrastruktury Dariusza Klimczaka (PSL).

"Mimo że jej kariera nabierała rozpędu pod skrzydłami prawicy, teraz wypowiada się krytycznie o swoich poprzednikach. Jednak może jej to nie pomóc ze względu na ocenę całokształtu działań Wód Polskich: bardzo złą, i to jeszcze przed obecną powodzią" – podkreślono w artykule.

Tyszkiewicz: Rząd PiS stworzył chory twór, który fatalnie działa

– Ta instytucja jest źle usytuowana, zakres jej kompetencji jest niezrozumiały. Rząd PiS stworzył chory twór, który fatalnie działa – twierdzi cytowany przez "Rz" Wadim Tyszkiewicz, niezależny senator i były prezydent Nowej Soli.

"Wody Polskie obciążane są też zaniechaniem lub spowolnieniem przez rząd PiS inwestycji w infrastrukturę przeciwpowodziową" – przypomina dziennik.

Miażdżący raport NIK

Zwraca też uwagę na wyniki kontroli NIK, ujawnione w lutym 2024 r., dotyczące kształtowania zasobów wodnych na terenach rolniczych. "Wykazały dramatycznie niską skuteczność: przykładowo w latach 2020–2022 z założonego celu zwiększenia retencji o 100 mln m sześc. zrealizowano ledwo jedną dziesiątą, a z zaplanowanych na inwestycje prawie 162 mln zł wydano niecałe 72 mln zł" – czytamy w tekście.

Z kolei wcześniejsza kontrola NIK w Wodach Polskich, jeszcze w 2020 r., zarzucała im chaos w działaniach, brak efektywności, a także zaniedbania i nierzetelność w funkcjonowaniu kierownictwa. Samorządowcy zarzucają także głębokie upolitycznienie – zaznacza "Rz".

Czytaj też:
Czystka w Wodach Polskich po zmianie władzy. "Zwolniono m.in. ekspertów od powodzi"

Opracował: Damian Cygan
Źródło: Rzeczpospolita
Czytaj także