Premier w środku alkotubki
  • Łukasz WarzechaAutor:Łukasz Warzecha

Premier w środku alkotubki

Dodano: 
Premier Donald Tusk podczas posiedzenia rządu w siedzibie Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w Warszawie
Premier Donald Tusk podczas posiedzenia rządu w siedzibie Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w Warszawie Źródło: PAP / Paweł Supernak
Afera z alkotubkami pokazała, że standardy w Polsce tąpnęły do poziomu białoruskiego.

Mówiąc o putinadzie, Jacek Żakowski miał na myśli narady pana premiera odbywane przed kamerami z ministrami i szefami służb w związku z powodzią. Skojarzenie jak najbardziej słuszne, podobnie jak słuszna była ocena, że państwo w ten sposób działać nie powinno. Redaktor Żakowski nie przewidział jednak, że ta putinada zostanie wzniesiona na kolejny poziom za sprawą wydarzenia z pozoru banalnego, ale mówiącego bardzo wiele o tym, jak działa Polska pod rządami Koalicji Obywatelskiej, oraz czego od państwa oczekuje spora część Polaków: awantury o wódkę w tubkach. Tu bez wielkiej przesady możemy mówić o obniżeniu standardów do poziomu białoruskiego. To wydarzenie pokazało jasno, jak trafna jest diagnoza, że obecna władza przejęła wszystkie patologie poprzedniej – wśród których była również chorobliwa akcyjność państwa – i podniosła je na nowy poziom. Ważny jest punkt odniesienia. PiS również potrafił proponować działania poniżej standardów państwa prawa, jak wówczas, gdy planowano zlikwidować hodowle zwierząt futerkowych w bardzo krótkim czasie i bez odszkodowania.

Tyle że mimo wszystko wtedy chciano to ująć w formie ustawy i odpowiednich procedur – jakkolwiek pogwałcających prawo własności i naruszających poważnie poczucie pewności prawa. Mimo wszystko nie była to sytuacja tak drastyczna jak obecna. Donald Tusk powrócił w swojej doskonale znanej postaci: „Donald się wściekł”. Wielu osobom jego płomienna internetowa deklaracja na temat tego, że „alkohol w tubkach nie przejdzie”, przypomniała inne skrajnie populistyczne działania obecnego szefa rządu w przeszłości.

Felieton został opublikowany w 41/2024 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także