Niepełnosprawni i ich rodzice przebywali w Sejmie od 18 kwietnia. Obecnie ich najważniejszy postulat to dodatek 500 zł w gotówce. Wcześniejszy, dotyczący podniesienia renty socjalnej, został spełniony. O zawieszeniu sejmowego protestu poinformowała w niedzielę przed południem jedna z jego liderek, Iwona Hartwich. – To nasza suwerenna decyzja – oświadczyła.
– Po 40 dniach walki o godne życie naszych dzieci, po 40 dniach ciągłej pogardy zawieszamy protest. Obecny rząd nie jest gotowy do dialogu, a jedynie do monologu. Skazuje się osoby niepełnosprawne na życie w biedzie i ubóstwie – mówiła Hartwich.
W innym tonie wypowiedziała się inna z protestujących. Podczas krótkiego przemówienia po opuszczeniu Sejmu stwierdziła, że jej dzieci czuły się jak na "turnusie rehabilitacyjnym”. – Dziękuję paniom masażystkom, bo dzięki nim nasze dzieci czuły się jak na turnusie rehabilitacyjnym – mówiła.