"Wystartować na prezydenta chce niejaki Dawid Jackiewicz, niegdyś PiS. Co ciekawe, Dawid Bohdan Jackiewicz dysponuje ponoć sporymi środkami na kampanię. Dysponuje również niechęcią zarówno do Mentzena, jak i Kaczyńskiego" – napisali komentatorzy w rubryce "Dwaj Panowie G".
Jackiewicz: Chcę powalczyć o ambitną Polskę
O swoich planach były szef resortu skarbu poinformował na portalu X.
"Ambitna Polska pozwala się rozwijać, budować firmy, pracować za godziwe wynagrodzenie. Nie napuszcza jednych na drugich" – napisał Jackiewicz.
Jak zaznaczył, "kiedy wstaje z kolan, nie uderza głową w sufit". "Jest uśmiechnięta, ale też rozwinięta" – zauważył polityk.
"Chcę o nią powalczyć, dlatego kandyduję na Prezydenta RP" – dodał Dawid Jackiewicz.
"Żeby żaden prezes partii nie mógł wydawać poleceń"
Do wpisu został dołączony materiał wideo, w którym występuje nowy kandydat na prezydenta RP.
– Złożyłem właśnie ponad półtora tysiąca podpisów obywateli, którzy udzielili mi swojego poparcia. Obywateli, którzy tak jak i Wy, Drodzy Państwo, domagają się, aby politycy zajmowali się czymś więcej, niż tylko awanturą i pieniactwem, którzy oczekują, że prezydent będzie strażnikiem ich interesów i tylko ich interesów, którzy chcą, by prezydent nie był zakładnikiem żadnej partii politycznej, aby żaden prezes partii nie mógł mu wydawać poleceń – mówi w nagraniu Dawid Jackiewicz. Jak podkreśla, "Polacy mają prawo być zmęczeni i poirytowani tą trwającą od ponad dwóch dekad jałową, wyniszczającą awanturą pomiędzy partiami politycznymi, a zwłaszcza pomiędzy liderami dwóch najbardziej nienawidzących się partii politycznych".
– Ten spór, ten bezproduktywny spór, dławi polską przedsiębiorczość, blokuje potencjał rozwojowy, nie pozwala nam rozwinąć skrzydeł, a przecież moglibyśmy stać się liderem gospodarczym Europy. Ten spór dławi przedsiębiorczość, dławi kreatywność, dławi pomysłowość – tłumaczy kandydat na prezydenta. – Idę do wyborów z propozycją ambitnej Polski. Polski, która pozwala się rozwijać, budować małe firmy, średnie przedsiębiorstwa, innowacyjne biznesy, która pozwala pracować i otrzymywać godziwe wynagrodzenie. Nie napuszcza jednych na drugich, nie marnuje szans, nie marnuje ambicji – zaznacza Jackiewicz.
Były minister skarbu państwa w rządzie Beaty Szydło podkreśla, że będzie "głosem wolnych Polaków, głosem ludzi rozsądnych i ambitnych".
– Szanowni Państwo, chcę, abyście stając przed urną wyborczą, nie musieli ponownie, z zaciśniętymi zębami, dokonywać wyboru mniejszego zła. Chcę, żebyście mieli możliwość wybrać ambitną gospodarkę, ambitny ustrój, ambitne bezpieczeństwo. Krótko mówiąc, ambitną Polskę i prezydenta ambitnych Polaków – podkreśla Dawid Jackiewicz.
twitterCzytaj też:
Wybory prezydenckie. "Jestem jedynym oficjalnie zarejestrowanym kandydatem"Czytaj też:
"To dotyka mnie bezpośrednio". Nawrocki o prokuratorach