Z informacji do których dotarł Patryk Michalski wynika, że obowiązywanie tej nieformalnej umowy kończy się dziś o północy, a więc kiedy zapisy ustawy odsyłającej sędziów w stan spoczynku wejdą w życie.
Według dziennikarza RMF FM, Mateusz Morawiecki miał obiecać Timmermansowi, że 3 lipca nie spadnie gilotyna w Sądzie Najwyższym oraz że w porozumieniu z prezydentem spróbuje odwlec reformę w czasie. "Dotychczas wszystko szło zgodnie z tym planem - obwieszczenie prezydenta o wakatach w Sądzie Najwyższym nieprzypadkowo zostało opublikowane przez rząd po miesiącu zwłoki" – zauważa RMF FM. Premier miał również obiecać, że w tym czasie przekona "twardogłowych polityków PiS" do zmian w ustawie, w zamian za co Komisja Europejska nie skieruje ustawy o Sądzie Najwyższym do Trybunału Sprawiedliwości UE.
Sytuacja jest obecnie skomplikowana, ponieważ Mateusz Morawiecki nie ma zgody partii na dalsze ustępstwa, tymczasem Bruksela nie chce dopuścić do czystki w Sądzie Najwyższym. Jak wskazuje RMF FM, cierpliwość kończy się po obu stronach a i nieformalne "zawieszenie broni" przestaje obowiązywać. Komisja może nawet dziś zwrócić się do Trybunału.