Tomasz Terlikowski odniósł się do dokumentu biskupów na temat Amoris laetitia. – Może się okazać, że będziemy mieć sytuację taką jak we Włoszech, bądź Stanach Zjednoczonych, gdzie każda metropolia, bądź diecezja mają swoją interpretację Amoris laetitia.
Dokument polskich biskupów mówi o papieskim dokumencie, ale w ogóle nie odnosi się wprost do zasadniczego pytania, czy osoby w powtórnych związkach mogą przystępować do komunii świętej – tłumaczy Tomasz Terlikowski.
– Powód jest bardzo prosty. Widać, że biskupom polskim nie udało się trafić w oczekiwania Watykanu. Wydali więc dokument, który z jednej strony nie urazi Stolicy Apostolskiej, z drugiej nie zaprzeczy nauczaniu św. Jana Pawła II. Biskupi napisali, że będą dalej się zastanawiać nad Amoris Laetitia. Bo to typowy dokument na przeczekanie. Do kolejnego pontyfikatu – tłumaczy w rozmowie z DoRzeczy.pl Tomasz Terlikowski.
Publicysta odniósł się też do projektu zakazu aborcji, którym w poniedziałek zajęła się sejmowa komisja. Jak zaznaczył, nie widzi szans by projekt został zrealizowany. – Już w to nie wierzył PiS pokazał, że w kwestii ochrony życia nie różni się od PO. Za ochroną życia jest jedynie werbalnie. Nie widzę szans, by pod obecnym kierownictwem PiS cokolwiek się zmieniło – podsumowuje Tomasz Terlikowski.
Czytaj też:
Polscy biskupi zdecydowanie w obronie życia. Poparcie dla projektu „zatrzymaj aborcję”
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.