Jak donosi RMF FM, prezydent już podjął decyzję w tej sprawie i zamierza podpisać ustawę. W czwartek premier Donald Tusk zaapelował do Andrzeja Dudy w tej sprawie. W piątek ponowił swoje wezwanie.
– Nie jest moją rolą poganianie pana prezydenta. Znam uprawnienia konstytucyjne, wszystko jest jasne, wiem że ma jeszcze czas, ale my nie mamy czasu, my, Polacy. Bo jeżeli każdego dnia odnotowujemy 100-150, 200 prób przekroczenia nielegalnego granicy, to oni próbują polską granicę, bo spodziewają się, że będą mogli złożyć ten wniosek o azyl – powiedział szef rządu na konferencji prasowej w Brukseli, po zakończeniu unijnego szczytu.
– Jeżeli prezydent podpisze wreszcie tę ustawę, to my rozporządzenie wprowadzimy natychmiast w życie i zrobimy też dużą kampanię informacyjną. Także w tych krajach, z których pochodzi większość migrantów chcących nielegalnie przekroczyć granice, że te wysiłki spełzną na marne, są kompletnie niepotrzebne, że wyrzucą pieniądze w błoto – dodał Tusk.
Szef KO powiedział, że każdy dzień zwłoki prezydenta to "narażanie Straży Granicznej, żołnierzy, policjantek i policjantów na granicy, na przedłużanie ostrego stanu zapalnego".
Duda krytykuje ustawę
W październiku 2024 roku podczas orędzia wygłoszonego w Sejmie prezydent zaznaczył, że nie podoba mu się pomysł czasowego terytorialnego zawieszenia prawa do azylu. W wyrażonej wówczas opinii głowy państwa akurat ten ruch nie przysłuży się do uszczelnianiu granicy w obronie przed hybrydowym atakiem.
– Polska ma wielowiekową tradycję wspierania dążeń wolnościowych innych narodów i dawania schronienia ludziom, którzy o wolność walczą. Tymczasem w myśl zapowiadanych przez premiera zmian wielu ludzi szykanowanych przez reżim Łukaszenki nie będzie mogło schronić się w Polsce – powiedział Duda.
Czytaj też:
Kolejny szczyt w Paryżu. Nieoficjalnie: Polska otrzymała zaproszenieCzytaj też:
Tusk wywołał burzę. Politycy PiS oburzeni wpisem premiera