Mowa o depeszy z 24 maja zatytułowanej: "Wyeliminowanie głównych słabości projektu PPK wymagałoby daleko idących zmian – Glapiński". Szef Narodowego Banku Polskiego wypowiadał się w niej krytycznie o projekcie ustawy o pracowniczych planach kapitałowych przygotowanym przez Ministerstwo Finansów.
Autor depeszy, Aleksander Pudłowski, powiedział w rozmowie z "Presserwisem", że jego materiał skasowano na polecenie kierownictwa PAP. – Kasowanie depesz prowadzi do najpodlejszej odmiany cenzury, jaką jest autocenzura i proces ten już ma w agencji miejsce – stwierdził.
Dziennikarz wystąpił z wnioskiem o rozwiązanie umowy o pracę, bo nie otrzymał od szefostwa agencji odpowiedzi na pytanie, dlaczego jego depesza zniknęła.
Inne zdanie w całej sprawie ma prezes Polskiej Agencji Prasowej Wojciech Surmacz, który oświadczył, że usunięta depesza była tzw. odgrzewanym kotletem.
– W tym wypadku chodziło o to, że to było powtórzenie depeszy, która ukazała się w serwisie kilka tygodni wcześniej. Użyto w niej dokładnie takich samych wypowiedzi prezesa NBP – oświadczył szef PAP, dodając, że agencja "nie może sobie pozwalać na niską jakość".
Czytaj też:
Niechlubny ranking. Widzowie skarżą się na telewizje. Które?