"Czystka w TVP". Dziennikarze wezwani na dywanik

"Czystka w TVP". Dziennikarze wezwani na dywanik

Dodano: 
Logo TVP na siedzibie stacji przy ul. Woronicza w Warszawie
Logo TVP na siedzibie stacji przy ul. Woronicza w Warszawie Źródło: PAP / Paweł Supernak
Czy przegrana Rafała Trzaskowskiego będzie skutkować wielkimi zmianami w TVP? Pisze o tym dziennikarz Radia Zet.

Po godzinie 5. rano w poniedziałek pojawiły się dane ze 100 procent obwodów głosowania. PKW poinformowała, że Karol Nawrocki, kandydat obywatelski wspierany przez Prawo i Sprawiedliwość, zdobył 50,89 procent głosów (10 606 877). Z kolei Rafał Trzaskowski, kandydat Koalicji Obywatelskiej, zdobył 49,11 procent głosów (10 237 286).

Szybko zaczęło się szukanie winnych porażki. Bardzo prawdopodobne, że dojdzie do głębokich zmian w rządzie. Pojawiają się głosy, że konieczna jest zmiana umowy koalicyjnej. Z kolei premier Donald Tusk zapowiedział zgłoszenie wniosku o głosowanie w Sejmie wotum zaufania wobec jego gabinetu.

Tymczasem reporter Mariusz Gierszewski pisze: "Jak słyszę zapowiada się niezłe sprzątanie. Czystka w rządzie i czystka w TVP". W kolejnym wpisie na portalu X dziennikarz Radia Zet dodał: "Wszyscy dziennikarze w TVP (reporterzy, wydawcy itd.) zaproszeni na jutro na godzinę 9:00 na Woronicza".

Minister od Hołowni krytykuje TVP

Kwestię TVP, jako jeden z problemów koalicji, wymieniła minister funduszy Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz. "Wiem, że to gorzkie słowa, ale lepiej powiedzieć to teraz, niż płakać za 2 lata: więcej tego samego przynosi więcej tego samego. I to właśnie zobaczyliśmy w wyniku wyborów. Trzeba się wreszcie wziąć za prawdziwą zmianę. Miała być ustawa o TVP, żeby była to TV publiczna – nie ma. Miała być ustawa o profesjonalnym zarządzaniu spółkami skarbu państwa, czyli antykuwetowa – nie ma. Bo projekt Polski 2050 został zgodnie utrącony przez koalicjantów" – wskazuje z pretensją.

"Miała być polityka dla Polski lokalnej, a znowu mamy 'przywileje' dla dużych. Zamiast nowych linii kolejowych do takich miast jak Płock (realizacja odłożona na nieznaną przyszłość) – szybkie koleje tylko między największymi miastami. Oprotestowałam to jako minister rozwoju regionalnego, ale zdecydowała większość. No i wreszcie – polityka świętych krów. Potrzeba pieniędzy na zbrojenia i zdrowie, ale banki, choć zarabiają krocie kosztem naszego rozwoju, są nietykalne. WIBOR, choć niesprawiedliwy, nie „da się” zreformować. A walka o prawa ludzi vs deweloperów, jeśli się już udaje, to pomimo rządu. Zdecydujmy się na prawdziwą zmianę. Nie na powielanie PiS-u czy Konfy, ale na nasza własną wizję Polski. Mamy na to 2 lata" – apeluje szefowa MFiPR.

Czytaj też:
Przewodniczący Duda: Nawrocki jako prezydent będzie bronił naszych wartości
Czytaj też:
"Powiem rzecz, która może wielu zszokować". Trzaskowski premierem?


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Źródło: X
Czytaj także