Niczego nieświadomi mieszkańcy Adamowa przez kilka dni musieli pić wodę zatrutą bakteriami kałowymi. Spożycie tych bakterii może prowadzić do wymiotów, zatrucia czy biegunki. Niektóre infekcje wywołane spożyciem takiej wody mogą prowadzić nawet do zapalenia opon mózgowych.
Sanepid już 10 sierpnia wydał odpowiednie ostrzeżenie. Urząd Gminy broni się jednak, że nie powiadomił mieszkańców, gdyż nie miał takiej możliwości. Urzędnicy przekonują, że nie mieli potwierdzenia, że woda jest skażona, dlatego musieli wstrzymać z przekazaniem wiadomości do informacji publicznej.
"Dziennik Wschodni" przekazuje, że mieszkańcy Adamowa są oburzeni całą sytuacją. "To skandal. Małe dzieci, ludzie starsi i chorzy pili skażoną wodę" – mówi jedna z kobiet mieszkających w gminie.
Piotr Nogas, inspektor ds. gospodarki komunalnej, zapytany przez "Dziennik Wschodni", czy nie można było wcześniej poinformować mieszkańców, skoro taką wiadomość przekazano już zakładowi przetwórstwa owoców oraz największym rolnikom w okolicy, odpowiada negatywnie. Nogas zastrzegł jednocześnie, że cały proceder odbył się zgodnie z przepisami.
Czytaj też:
Kołobrzeg: Zamknięta plaża i ewakuacja. Znaleziono bombyCzytaj też:
Nie będzie zakazu hodowli zwierząt na futra