"Sąd Najwyższy wydał zarządzenie o udostępnieniu zanonimizowanych protokołów z przeliczenia głosów przez sądy. W większości komisji potwierdzone przez sądy nieprawidłowości/omyłki zostały dostrzeżone bezpośrednio po wyborach przez członków obwodowych komisji wyborczych oraz zostały zgłoszone Państwowej Komisji Wyborczej. Potwierdzenie ich wymagało jednak ponownego przeliczenia głosów" – podał w najnowszym komunikacie Sąd Najwyższy.
SN opublikował skany protokołów z oględzin kart do głosowania w 13 obwodowych komisjach wyborczych: nr 95 w Krakowie, nr 3 w Oleśnie, nr 13 w Mińsku Mazowieckim, nr 9 w Strzelcach Opolskich, nr 25 w Grudziądzu, nr 17 w Gdańsku, nr 30 i 61 w Bielsku-Białej, nr 10 w Tarnowie, nr 53 w Katowicach, nr 35 w Tychach, nr 6 w Kamiennej Górze i nr 4 w Wieńcu (gm. Brześć Kujawski).
Nieprawidłowości wyborcze
W protokole z oględzin kart z komisji wyborczej nr 95 w Krakowie wskazano, że błędnie przypisano Karolowi Nawrockiemu 1132 głosy, a Rafałowi Trzaskowskiemu – 540 głosów. W rzeczywistości Trzaskowski uzyskał ich 1132, a Nawrocki – 540. Do podobnego błędu polegającego na odwrotnym przypisaniu liczby głosów doszło w komisji wyborczej nr 25 w Grudziądzu, gdzie po ponownym przeliczeniu głosów okazało się, że kandydat popierany przez PiS uzyskał ich 324, zaś kandydat Koalicji Obywatelskiej – 504.
Z protokołu dotyczącego oględzin kart z komisji wyborczej nr 3 w Oleśnie wynika, iż Trzaskowskiemu przypisano o jeden głos za mało, a Nawrockiemu – o jeden głos za dużo. Natomiast w protokole dotyczącym komisji wyborczej nr 10 w Tarnowie zapisano, że po ponownym przeliczeniu głosów obaj kandydaci dostali ich tyle, ile wpisano w protokole z głosowania, czyli: Nawrocki – 317, Trzaskowski – 363.
Odnosząc się do potwierdzonych nieprawidłowości z tegorocznych wyborów prezydenckich, Sąd Najwyższy przypomniał, że "podobne incydentalne przypadki zdarzały się już w poprzednich latach". "Przykładowo, w dniu 8 lipca 2010 r. jeden z obywateli złożył protest wyborczy (sygn. akt III SW 166/10), w którym wniósł o »korektę wyników liczbowych II tury wyborów na Prezydenta, ze względu na pomyłkę obwodowej komisji nr 759 w Warszawie, polegającą na niepoprawnym wpisaniu na protokole z wynikami wyborów przy nazwisku Kaczyński Jarosław Aleksander liczby głosów 681, a przy nazwisku Komorowski Bronisław Maria liczby głosów 246" – wskazano.
"Z wyjaśnień złożonych przez Obwodową Komisję Wyborczą nr 759 przekazanych w dniu 6 lipca 2010 r. do Okręgowej Komisji Wyborczej wynikało, że rezultaty kandydatów zostały przez Komisję omyłkowo zamienione, co spowodowało wypaczenie faktycznych wyników głosowania wyborców obwodu Nr 759 w Warszawie. Sąd Najwyższy postanowił wówczas »wyrazić opinię o zasadności zarzutów protestu oraz że stwierdzone naruszenia nie miały wpływu na wynik wyborów«" – czytamy w komunikacie.
Czytaj też:
Kolejne pismo Bodnara ws. wyborów. "Apeluję – trzymajmy się litery prawa"Czytaj też:
Co się stanie, jeśli nie nastąpi zaprzysiężenie prezydenta? "Dopuszczam każdą myśl"
Inwestuj w wolność słowa.
Akcje Do Rzeczy + roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
