W nocy z 30 czerwca na 1 lipca na stacji metra Racławicka wybuchł pożar, który zniszczył m.in. kable światłowodowe odpowiadające za komunikację. Zniszczeniu uległo okablowanie na długości około 70 metrów. Chodzi o systemy zasilające, sterowania ruchem i radiołączności. Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski zwołał sztab kryzysowy w Stołecznym Centrum Bezpieczeństwa. Warszawski ratusz podał, że przyczyną pożaru była awaria techniczna, prawdopodobnie zwarcie. Wstępnie wykluczono udział osób trzecich. Na miejscu pracowali m.in. biegli z zakresu pożarnictwa.
2 lipca wieczorem linia M1 uzyskała przejezdność. "Z przyczyn technicznych niedostępna dla pasażerów pozostanie stacja Racławicka. Pociągi przejadą przez nią bez zatrzymania. Linia metra M2 funkcjonuje bez utrudnień" – podkreślił w komunikacie Warszawski Transport Publiczny.
Metro. Kiedy otwarcie stacji Racławicka?
Pasażerowie korzystający z pierwszej linii metra wciąż słyszą komunikat: "Pociąg nie zatrzymuje się na stacji Racławicka". Dla wielu jest to problematyczne. Niektórzy zwracają też uwagę na to, że metro jeździ wolniej, zatrzymuje się lub przyjeżdża później. Na odcinku Wilanowska – Politechnika pociągi jadą tylko 30 km/h i będzie tak aż do ponownego otwarcia stacji Racławicka.
Jak ustaliła rozgłośnia RMF FM, stacja Racławicka na pewno nie zostanie otwarta w ten weekend (12-13 lipca). Wskazano, że "pasażerowie warszawskiego metra muszą uzbroić się w cierpliwość". Metro będzie obsługiwać wszystkie stacje najprawdopodobniej w przyszłym tygodniu, ale nie jest to jeszcze pewny termin. Prace naprawcze trwają całodobowo. – Sprawdzenie instalacji to nie tylko włączenie urządzeń na taki bieg "jałowy", żeby zobaczyć, czy prąd właściwie dopływa do wszystkich urządzeń. To również wykonanie testów i prób – powiedziała Anna Bartoń, rzecznik prasowa warszawskiego metra.
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
