W czwartek Radio Wnet przerwało wywiad z Grzegorzem Braunem po tym jak ten stwierdził, że "Auschwitz z komorami gazowymi to niestety fejk". – Kto o tym mówi, ten zostanie oskarżony o straszne rzeczy, odsądzony od czci i wiary – dodał. Europoseł przekonywał też, że Muzeum Auschwitz-Birkenau oferuje "przekaz pseudohistoryczny" i rzekomo uniemożliwia badanie komór gazowych.
Czynności sprawdzające w związku z negowaniem przez Grzegorza Brauna zbrodni niemieckich popełnionych w KL Auschwitz wszczęła warszawska prokuratura Śródmieście-Północ. W piątek Prokuratura Okręgowa w Warszawie poinformowała, że materiały z postępowania sprawdzającego wypowiedź Brauna trafią do prokuratorów Instytutu Pamięci Narodowej.
IPN wszczyna śledztwo
W poniedziałek Instytut Pamięci Narodowej poinformował o wszczęciu śledztwa wobec Brauna. Decyzja zapadła po rozpoznaniu zawiadomień złożonych przez poseł Lewicy Ann Marię Żukowską, dyrektora Muzeum Auschwitz-Birkenau Piotr Cywińskiego oraz Bartosza Staszewskiego aktywisty LGBT i Prezesa Fundacji Basta, a także analizie materiałów z Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście – Północ w Warszawie.
"Postanowieniem z dnia 14 lipca 2025 roku prokurator Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Krakowie wszczął śledztwo w sprawie publicznego i wbrew faktom zaprzeczania przez Pana posła Grzegorza Brauna w dniu 10 lipca 2025 roku w Jedwabnem, w trakcie wywiadu radiowego w radiu «Wnet», zbrodniom ludobójstwa popełnionym w latach 1941 – 1944 przez funkcjonariuszy III Rzeszy Niemieckiej w niemieckim nazistowskim obozie koncentracyjnym i obozie zagłady KL Auschwitz – Birkenau w Oświęcimiu" – czytamy w oświadczeniu.
Braunowi grozi kara grzywny lub pozbawienia wolności do lat 3.
Czytaj też:
Wicepremier grozi Braunowi. "Jego miejsce jest w celi"Czytaj też:
Współpraca z Braunem? Jasne stanowisko z PiS
