Zdaniem profesora Kazimierza Kika, politologa z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach, nie ulega wątpliwości, że podczas zbliżającej się konwencji Prawa i Sprawiedliwości głównym akcentem będzie podkreślenie przywództwa Jarosława Kaczyńskiego.
– Partia musi mieć swoją twarz. Bo inaczej to działa w myśl przysłowia „gdy kota nie ma, myszy harcują”. I w PiS tak to trochę wyglądało. Tymczasem dziś to Jarosław Kaczyński jest podwójnym spoiwem – po pierwsze samego PiS, jak i całego obozu Zjednoczonej Prawicy. Choć następcy powoli dorastają, do momentu, gdy ktoś będzie mógł prezesa zastąpić, jeszcze bardzo daleko – uważa politolog.
– Właśnie dlatego Jarosław Kaczyński musi pokazać się w najbliższej kampanii i być jej twarzą i głównym rozgrywającym, szczególnie, że pod pewnym względem kalendarz konwencji będzie dla PiS trudny – mówi Kazimierz Kik.
Zdaniem eksperta dla PiS niedzielna konwencja jest o tyle kłopotem, że tydzień później odbędzie się porównywalna konwencja Platformy Obywatelskiej.
– W zasadzie byłoby rzeczą naturalną, że to partia rządząca kampanię zaczyna, a opozycja na jej kampanię odpowiada. Jednak tak byłoby w przypadku kampanii parlamentarnej. Tu jest kampania samorządowa. A pamiętajmy, że PiS w samorządach władzy nie ma. Dlatego ta kolejność kadencji jest pewnym kłopotem. Tym bardziej konieczne jest wejście do gry prezesa partii – mówi Kazimierz Kik.
Czytaj też:
Konwencja PiS w niedzielę. Podkreśli przywództwo Jarosława Kaczyńskiego?Czytaj też:
Dudek: Jeżeli ktoś myślał, że prezes PiS nie kontroluje sytuacji, był w ogromnym błędzie
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.