Kościół katolicki nie powinien się odwracać od realiów świata. A przykazanie miłowania nieprzyjaciół to nie jest jakaś pięknoduchowska abstrakcja. Odnosi się ono do konkretnych sytuacji, w których ludzie toczą między sobą spory. Nie sposób miłować nieprzyjaciół, jeśli się ich nie ma
Można się było spodziewać, że słowa wypowiedziane na Jasnej Górze podczas dorocznej pielgrzymki Rodziny Radia Maryja przez dwóch emerytowanych biskupów – Antoniego Długosza i Wiesława Meringa – wywołają w Polsce polityczną burzę. Obydwaj hierarchowie Kościoła katolickiego odnieśli się do kryzysu migracyjnego i wywołanych nim napięć w stosunkach polsko-niemieckich.
Stanowisko biskupów Długosza i Meringa można streścić następująco: chrześcijanie powinni się kierować nie tylko miłosierdziem, lecz także roztropnością. A ta konieczna jest w sytuacji, gdy państwo niemieckie wciska Polsce nielegalnych migrantów. Wtedy Polacy powinni strzec swojej ojczyzny przed intruzami – tak jak to czyni Ruch Obrony Granic.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
