"Do Rzeczy" blokowane na Ukrainie. W tle dekret o stanie wojennym

"Do Rzeczy" blokowane na Ukrainie. W tle dekret o stanie wojennym

Dodano: 
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski Źródło: PAP / Vladyslav Musiienko
Od pewnego czasu do naszej redakcji docierały sygnały, że portal DoRzeczy.pl jest blokowany na Ukrainie. Użytkownikom, którzy chcą wejść na nasz serwis pojawia się m.in. komunikat wskazujący, że podstawą takiej decyzji jest dekret o wprowadzeniu stanu wojennego na Ukrainie z 24 lutego 2022 roku.

Na blokadę naszego portalu zwrócił publicznie uwagę na portalu X publicysta Marcin Hałaś. "Czy redakcje "Do Rzeczy" i "Sieci" zdają sobie sprawę, że ich portale są zablokowane na terenie Ukrainy? I to od niedawna, bo w zeszłym roku jeszcze je czytałem we Lwowie" – napisał, załączając komunikat, który mu się wyświetlił po ukraińsku.

Użytkownicy, którzy chcą wejść na nasz portal mogą przeczytać: "Zwracamy uwagę: zgodnie z ustawą "o komunikacji elektronicznej", a także z dekretem prezydenta Ukrainy nr 64/2022, z 24 lutego 2022 o wprowadzeniu stanu wojennego na Ukrainie dana strona internetowa jest zablokowana".

Hałaś poinformował również, że poprosił o sprawdzenie kilku znajomych z Ukrainy, jak i red. nacz. Polskiego Radia Lwów. Wszyscy potwierdzili, że nie mogą wejść na portal DoRzeczy.pl.

twittertwitter

Do dyskusji włączył się m.in. Łukasz Adamski, wicedyrektor Centrum Mieroszewskiego, który przyznał, że u jego ukraińskich znajomych nasz portal nie działa.

Redakcja "Do Rzeczy" nie została w żaden sposób poinformowana o nałożonej blokadzie. Będziemy domagać się wyjaśnień od Ambasady Ukrainy w Polsce. Do sprawy wrócimy.


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także