Nowacka była pytana w TVN24, czy obowiązkowe prace domowe w szkołach mogą wrócić jeszcze w tym roku szkolnym. Od kwietnia 2024 r. w szkołach podstawowych prace domowe są nieobowiązkowe i nieoceniane.
– Nie wykluczam zmian. Zobaczę, co przyniesie badanie Instytutu Badań Edukacyjnych – odparła minister, nawiązując do analizy, jaką zleciła IBE w sprawie nieobowiązkowych prac domowych.
Jak dodała, "nie możemy pozwolić na to, żeby dzieci wróciły do tej sytuacji kilku godzin prac domowych, ale jakaś zmiana jest możliwa". – Nie wykluczam niczego – oświadczyła.
Dopytywana, czy oznacza to, że jest opcja powrotu obowiązkowych prac, Nowacka powiedziała: – Nie wykluczam, że jakaś zmiana jest potrzebna. Wykluczam to, że wrócimy do sytuacji, gdzie dzieci nie uczyły się w szkole, tylko uczyły się w domu.
Powrót obowiązkowych prac domowych? Nowacka: Nie wykluczam niczego
– Na pewno nie wrócimy do tego, co było, czyli do tego, że dziecko po szkole 5-6 godzin odrabia prace domowe, bo dziecko ma zdobywać wiedzę w szkole. Szkoła ma wyrównywać szanse, a wyrównywanie szans to nieskazywanie na możliwości portfela lub czasowe rodziców – argumentowała.
Szefowa MEN przywołała również opinie nauczycieli w tej sprawie. – Jedni mówią: od dawna nie zadawaliśmy prac domowych. Inni mówią: nieobowiązkowe, tak, ale potrzebujemy dodatkowych narzędzi. Inni mówią: wróćcie do tego, co było – relacjonowała.
Nowacka pod koniec czerwca informowała, że najpóźniej w połowie sierpnia zapadnie decyzja o tym, co dalej z pracami domowymi.
Według najnowszego sondażu przeprowadzonego przez pracownię SW Research dla portalu dziennika "Rzeczpospolita", prawie 60 proc. badanych chce powrotu obowiązkowych prac domowych w szkołach podstawowych. Przeciw jest 19,7 proc., natomiast 20,6 proc. nie ma w tej sprawie zdania.
Inwestuj w wolność słowa.
Akcje Do Rzeczy + roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
