Sprawa dotyczy przewodniczącego komisji, jego zastępcy oraz siedmiu członków komisji.
"Rażące błędy proceduralne"
Rzecznik prasowy włocławskiej prokuratury, Arkadiusz Arkuszewski, poinformował, że w protokole ogłoszono błędne wyniki: 466 głosów przyznano Nawrockiemu, a 331 Trzaskowskiemu, podczas gdy w rzeczywistości wynik był odwrotny. Jak wyjaśnił Arkuszewski, przyczyną zamiany były rażące błędy proceduralne – m.in. brak sporządzenia ręcznego projektu protokołu głosowania oraz nieporównanie danych z protokołu elektronicznego z wynikami ręcznymi.
Za niedopełnienie obowiązków wszystkim podejrzanym grozi kara pozbawienia wolności do 3 lat. Pięć osób przyznało się do popełnienia czynu, jedna nie potrafiła odnieść się do zarzutu, a trzy pozostałe nie przyznały się do winy. Wszyscy złożyli wyjaśnienia, a przewodniczący i jego zastępca dodatkowo odpowiadają za przekazanie protokołu operatorowi informatycznemu.
Prokuratorzy Bodnara także się pomylili
Warto przypomnieć, że podczas ponownego przeliczania głosów zleconego przez byłego Prokuratora Generalnego Adama Bodnara okazało się, że prokuratorzy także popełnili poważny błąd. W pierwotnym komunikacie z 25 lipca podano, że Karol Nawrocki miał otrzymać 48473 głosy, a Rafał Trzaskowski 43709 głosów – dane różniły się od oficjalnych protokołów wyborczych, według których Nawrocki zdobył 50011 głosów, a Trzaskowski 42168.
Dopiero 6 sierpnia, w dniu zaprzysiężenia Nawrockiego, ujawniono, że pomyłka wynikała z nieprawidłowych danych z dwóch komisji w Ostrowi Mazowieckiej i Łęcznej. Po korekcie okazało się, że różnice wynoszą 1239 głosów mniej dla Nawrockiego i 1242 więcej dla Trzaskowskiego, niż w oficjalnych protokołach. Sprawę tłumaczono wówczas jako zwykły błąd rachunkowy.
Czytaj też:
Nie chcieli dopuścić do zaprzysiężenia Nawrockiego. Minister potwierdza: Były naciski
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Kup akcje już dziś – roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
