Awantura na konferencji rządu. Szłapka: Ja w to nie wierzę

Awantura na konferencji rządu. Szłapka: Ja w to nie wierzę

Dodano: 
Rzecznik rządu Adam Szłapka
Rzecznik rządu Adam Szłapka Źródło: PAP / Paweł Supernak
Podczas konferencji prasowej szefa MSWiA i rzecznika rządu doszło do ostrej wymian zdań z dziennikarką Telewizji Republika.

Sąd Rejonowy w Hajnówce uniewinnił w pierwszej instancji pięć osób określanych przez część mediów i polityków jako "aktywiści" zaangażowanych na granicy z Białorusią, których prokuratura oskarżyła o ułatwianie nielegalnym migrantom niezgodnego z prawem pobytu w Polsce. Cztery z tych osób zostały zatrzymane, gdy przewoziły migrantów.

O ten wyrok pytany był we wtorek Marcin Kierwiński, minister spraw wewnętrznych i administracji. – Jaki to sygnał dla naszych strażników granicznych? Jakie może to nieść skutki dla pracy funkcjonariuszy na granicy? – dopytywała Monike Rutke z Telewizji Republika zaznaczając, że przekazuje to pytanie od funkcjonariuszy SG.

– W odróżnieniu od moich poprzedników z poprzedniej ekipy, ja nie będę komentował wyroków sądu. Jestem urzędnikiem państwowym, nie komentuję wyroków sądów – odparł minister.

Wtrącił się rzecznik rządu Adam Szłapka. Postanowił zaatakować stację. – Ja myślę, że jednak są pewne granice hipokryzji. Pani się podpiera informacjami od strażników granicznych… ja w to nie wierzę po prostu. To wy robiliście gigantyczną kampanię Robertowi Bąkiewiczowi, który funkcjonariuszy policji nazywał psami i lżył polski mundur strażników granicznych, wyzywając ich – zarzucił.

– Jeżeli pani, reprezentując TV Republikę, Tomasza Sakiewicza mówi, że macie informacje od strażników granicznych, to ja w to nie wierzę – podsumował rzecznik rządu.

"Aktywiści" niewinni. Wyrok nieprawomocny

Uzasadniając wyrok, sędzia Adam Rodakowski przedstawił analizę przepisu, na którym oparty jest akt oskarżenia. Chodzi o art. 264a par. 1 Kodeksu Karnego, który penalizuje sytuację, gdy ktoś, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej, umożliwia lub ułatwia innej osobie pobyt na polskim terytorium wbrew przepisom.

W ocenie prokuratury korzyść osobistą uzyskali migranci, którym "aktywiści" pomagali. Odwołując się m.in. do doktryny i wykładni przepisów, sąd zajął jednak stanowisko, że aby mogło dojść do takiego przestępstwa, jak opisała je prokuratura w akcie oskarżenia, korzyść [osobistą lub majątkową] musieliby mieć oskarżeni.

Czytaj też:
Kierwiński o projekcie ustawy ws. Ukraińców: Reagujemy na niemądre weto prezydenta


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Źródło: Telewizja Republika / niezalezna.pl
Czytaj także