Zmiany, zmiany, zmiany. W pałacu na Krakowskim wielkie zamieszanie i jakoś tak ludno się zrobiło. Otóż prezydent Karol Tadeusz zażyczył sobie, by wszyscy ministrowie prezydenccy rezydowali i pracowali w Pałacu. Za poprzednika tylko część miała gabinety przy Krakowskim, mniej istotni rezydowali przy Wiejskiej. Teraz zapanowało równouprawnienie. Choć oczywiście nie do końca. Pozycję liczy się teraz odległością od gabinetu, w którym urzęduje prezydent.
U waga – walka o pozycję i mierzenie kroków między gabinetami nie dotyczy Sławka Cenckiewicza. On urzęduje w tzw. bunkrze, czyli w siedzibie BBN ulokowanej w ogrodach prezydenckich. Cenckiewicz wjazd do Karola ma o każdej porze dnia i nocy. Noc zresztą była już ćwiczona przy okazji nalotu ruskich dronów.
D obiegają tymczasem końca wielkie przygotowania do wielkiego kongresu wielkiej partii, znaczy PiS. Postanowiliśmy więc sprawdzić, jak przebiegają. Otóż zabawnie. Okazało się bowiem, że planowane na różne tematy panele i dyskusje często się tematycznie powielają. A to dlatego, żeby zadowolić wszystkie frakcje, grupki i ambicje. Uważamy, że to bardzo nowoczesne: zamiast dyskutować ze sobą, dyskutować równolegle.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
