Wiceszef MON Cezary Tomczyk zapowiedział, że w listopadzie przedstawiony zostanie program powszechnych szkoleń obronnych. Pilotaż ma rozpocząć się jeszcze w tym roku. Od 2027 r. MON planuje szkolenie nawet 100 tys. osób rocznie.
Na początku marca premier Donald Tusk wraz z ministrem obrony narodowej Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem ogłosili
plan organizacji wojskowych kursów dla wszystkich chętnych. – Mówimy o potrzebie armii półmilionowej w Polsce. Kiedy patrzymy na liczby na realnym froncie walki, to wydaje się, że jeśli mądrze to zorganizujemy, to będziemy musieli użyć kilku sposobów działania. To są rezerwiści, ale to będą także intensywne szkolenia, które powinny pozwolić z tych, którzy nie idą do wojska, uczynić pełnoprawnych żołnierzy w sytuacji konfliktu –
mówił Donald Tusk.
Ponadpolityczna chęć szkolenia się
Kolejni posłowie deklarują, że wezmą udział w takim szkoleniu. – Jeżeli tylko uda się to pogodzić z obowiązkami zawodowymi, chętnie będę w nim uczestniczył, nawet kosztem urlopu – zapowiada wicemarszałek Krzysztof Bosak z Konfederacji. W rozmowie z "Super Expressem" dodaje, że chętnie wstąpiłby nawet do WOT, ale jako poseł nie ma takiej prawnej możliwości.
– Chciałabym się przeszkolić, dobrze jest wiedzieć, co robić w przypadku zagrożenia i mieć wypracowaną rutynę, żeby nie wpadać w panikę – zaznacza szefowa klubu Nowej Lewicy Anna Maria Żukowska. Z kolei Arkadiusz Marchewka z KO zwraca uwagę na to, jak ważny jest kontakt z bronią. – Szkolenia uruchamiane przez rząd to odpowiedzialne podejście do bezpieczeństwa państwa. Dają możliwość każdemu, kto chce cywilnego przeszkolenia się z tych najważniejszych elementów obronnych. Ci, którzy wcześniej nie mieli w ręce broni, będą mogli nauczyć się nią posługiwać. Jak już ruszy program szkoleń, to chętnie też z niego skorzystam. Myślę, że takie inicjatywy pozwalają samemu poczuć się bezpieczniej, że ma się umiejętności na wypadek sytuacji kryzysowych –– twierdzi wiceminister infrastruktury.
Również Rafał Bochenek z PiS jest chętny, aby się szkolić. – Jeżeli byłaby taka możliwość, sam chętnie bym skorzystał. Szkolenia wojskowe powinny być realizowane! Dziwi mnie tylko, że kolejny raz rząd Tuska to zapowiada i o tym mówi, a nie idą za tym żadne działania. Podstawowa wiedza z zakresu tego, jak zachować się w trakcie potencjalnej wojny, jak posługiwać się bronią, czy wreszcie jak atakować wroga, jest niezbędna – mówi rzecznik PiS.
Czytaj też:
Sensacyjne doniesienia. "Niemcy chcieli szkolić rosyjską armię"Czytaj też:
Polscy żołnierze w kiepskim zdrowiu? Nadwaga, nadciśnienie, podwyższony cholesterol...
