Z badań przeprowadzonych przez Wojskowy Instytut Medyczny w Warszawie wynika, że 58 proc. żołnierzy w tej grupie wiekowej ma nadwagę, 45 proc. cierpi na nadciśnienie, a 60 proc. – na podwyższony cholesterol. – Stres, nieregularny tryb służby i wyzwania związane z sytuacją geopolityczną nie sprzyjają zdrowiu żołnierzy – tłumaczy płk prof. Paweł Krzesiński z Wojskowego Instytutu Medycznego.
"Generałowie z brzuchami"
Niepokoją też złe nawyki – ponad 46 proc. polskich wojskowych pali papierosy, podczas gdy w armii USA ten odsetek wynosi niespełna 20 proc. Na problem nadwagi zwrócił uwagę także szef BBN Sławomir Cenckiewicz. Odpowiadając na pytanie "czy w polskiej armii nie ma zbyt wielu generałów z brzuchami? – To chyba każdy widzi – odpowiedział.
Minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz zapewnił, że resort przygotowuje własny plan treningowy dla żołnierzy, aby poprawić ich sprawność i zdrowie. – Za mojej kadencji rozpoczęliśmy budowę wojsk medycznych. Moi poprzednicy się tym nie zajmowali, więc proszę o spokój – skomentował.
Polko: "Z niektórych wojskowych zrobiły się ciepłe kluchy"
Do dyskusji o kondycji mundurowych odniósł się także swego czasu gen. Roman Polko, były dowódca GROM, komentując zmiany zapowiedziane w amerykańskiej armii przez sekretarza obrony Pete’a Hegsetha i prezydenta Donalda Trumpa pod koniec września. Hegseth ogłosił zaostrzenie standardów w siłach zbrojnych USA: obowiązkowe testy sprawnościowe i kontrolę wagi dwa razy w roku, jednolite zasady dyscypliny, zakaz brody i długich włosów oraz system awansów oparty wyłącznie na zasługach. – Przygotujcie się na wojnę. Nie dlatego, że jej chcemy, ale dlatego, że chcemy pokoju – podkreślał szef Pentagonu, zapowiadając powrót do etosu wojownika.
Gen. Polko poparł tę decyzję, wskazując, że podobne zmiany przydałyby się także w Polsce. – Wojsko wymaga twardych zasad. To nie jest zakład pracy chronionej. Z niektórych wojskowych zrobiły się ciepłe kluchy. Żołnierz ma być z krwi i kości – powiedział w rozmowie z "Faktem". Były dowódca GROM zaznaczył, że Wojsko Polskie również powinno postawić na jakość, a nie wyłącznie na liczebność, i skończyć z „ochronką” w szkoleniach. – Wojsko rozlazło się w ostatnim czasie. Zabrakło pasji, entuzjazmu, etosu służby, a jest za dużo roszczeniowości typowej dla zakładu pracy chronionej – ocenił.
Obecnie polska armia liczy 215 tys. żołnierzy, w tym ponad 150 tys. zawodowych. MON zapowiada, że poprawa kondycji fizycznej wojskowych stanie się jednym z priorytetów resortu – tak, by "wojsko było wojskiem", jak apeluje gen. Polko.
Czytaj też:
Miedwiediew straszy Europę: Niech drżą jak zwierzęta prowadzone na rzeźCzytaj też:
Ukraina zaatakuje Polskę? Armia ostrzega przed operacją psychologiczną
