Były wicepremier opublikował na Facebooku wpis zatytułowany "Brutalna prawda". Przeanalizował sytuację opozycji po wyborach samorządowych i przedstawił swój pomysł na umożliwienie siłom antyrządowym przejęcia władzy w Polsce.
"Długo jeszcze będą trwały analizy wyborów, ale jedno jest pewne. Po stronie opozycji jest tylko jedna formacja zdolna wygrać z PiS i jest to formacja Grzegorza Schetyny, a jedynym kandydatem wskazywanym przez Schetynę jako naturalny kandydat opozycji na Prezydenta RP jest Donald Tusk" – stwierdził Giertych.
"Rozumiem ambicje wielu osób, którym marzyło się, że to one będą jednoczycielami opozycji (Kijowski, Frasyniuk, Biedroń), ale ta kwestia jest rozstrzygnięta. Każdy dziś kto atakuje Schetynę lub Tuska, który wydziwia nad tym lub innym elementem (nie mówię tutaj o rzetelnej krytyce), albo który próbuje tworzyć po stronie opozycji nową inicjatywę jest zwyczajnie poplecznikiem Jarosława Kaczyńskiego" – przekonuje były wicepremier.
Jego zdaniem "brutalna prawda jest taka, że kto nie jest w obozie zjednoczonej opozycji, to działa na rzecz Kaczyńskiego, Macierewicza, Szydło, Morawieckiego". Wyjątkiem, według Giertycha, jest Polskie Stronnictwo Ludowe "ze względu na specyfikę wiejskiego elektoratu". PSL, jak pisze, powinno iść do kolejnych wyborów razem z Koalicją Obywatelską.
"Taka koalicja ma szansę wygrać następne wybory i stworzyć stabilny rząd. Wybory samorządowe pokazały bowiem, że KO i PSL biorą razem większość mandatów. Niech tak będzie i w 2019" – prognozuje Giertych.