Odejście prof. Pawłowicz, byłej poseł PiS, jest uzasadnione problemami zdrowotnymi oraz, jak sama wskazuje, narastającą agresją wobec członków TK.
Trybunał Konstytucyjny powinien wypłacić należne świadczenia. "Chodzi m.in. o odprawę (sześciokrotność miesięcznego sędziowskiego wynagrodzenia — czyli ok. 240 tys. zł) i jeszcze ekwiwalent za niewykorzystany urlop. Sęk w tym, że sędzia TK tych pieniędzy nie dostała, bo Kancelaria Premiera nie zgodziła się na uruchomienie rezerwy na ten cel" – donosi "Fakt". "W związku z odmową Prezesa Rady Ministrów o uruchomienie środków z rezerwy ogólnej celem zaspokojenia zobowiązań Skarbu Państwa związanych z przejściem w stan spoczynku, sędzi TK prof. Krystynie Pawłowicz nie wypłacono żadnego świadczenia związanego z przejściem w stan spoczynku (odprawy ani ekwiwalentu) mimo takiego obowiązku wynikającego wprost z przepisów prawa" — przekazało biuro prasowe Trybunału Konstytucyjnego.
KPRM twierdzi, że wniosek był błędny
W zeszłym roku, w trakcie prac nad projektem budżetu, posłowie "zamrozili" fundusz na wynagrodzenia dla sędziów TK, co było gestem politycznym. Krystyna Pawłowicz w lipcu br. złożyła wniosek o przejście stan spoczynku. Gazeta zwróciła się do Kancelarii Premiera z pytaniem, dlaczego odmówiono uruchomienia rezerwy, skoro przepisy zakładają, że sędziemu przechodzącemu w stan spoczynku należy się odprawa i ekwiwalent (jeśli nie wykorzystał przysługującego mu urlopu). Okazje się, że prezes TK Bogdan Święczkowski wystąpił 18 listopada z wnioskiem dotyczącym przyznania środków finansowych z rezerwy ogólnej budżetu państwa z przeznaczeniem na wypłaty należnych świadczeń odchodzącej w stan spoczynku sędzi Pawłowicz.
"Wniosek nie spełniał przesłanek niezbędnych do otrzymania finansowania z rezerwy ogólnej, która jest wyjątkowym instrumentem doraźnego wsparcia w sytuacjach nadzwyczajnych. Nie w każdym przypadku może ona stanowić źródło dla pokrycia nieplanowanych wcześniej wydatków. W związku z tym Kancelaria odmówiła przyznania środków finansowych na ten cel" – przekonuje Centrum Informacyjne Rządu. Służby prasowe premiera Donalda Tuska ujawniły też kwotę, o jaką wnioskował prezes TK. Chodzi dokładnie o 377 tys. 709 zł i 96 gr.
"Wszystko wskazuje na to, że sędzia TK otrzyma te świadczenia, jednak dopiero w przyszłym roku. W ustawie budżetowej zaplanowano bowiem 3,6 mln zł na wypłatę zaległych wynagrodzeń dla sędziów TK. W tym tygodniu Senat będzie głosował nad budżetem na 2026 r." – czytamy.
Czytaj też:
Koniec z "głodzeniem" TK. Ruch rządzących
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
