W swoim najnowszym wystąpieniu Stanisław Michalkiewicz odniósł się do prób usunięcia pomników lwów z Cmentarza Orląt. Publicysta stwierdził, że to nie pierwsza taka próba ze stron władz ukraińskich. – Ten cmentarz kłuje w oczy zwłaszcza ukraińskich szowinistów – ocenił.
Michalkiewicz stwierdził, że polscy politycy mają rozkaz od USA, aby się "podlizywać" Ukraińcom i pozwolili sobie jedynie na drobne protesty, które władze Lwowa i tak puściły mimo uszu.
Publicysta przekonuje, że ukraińscy politycy opracowali umiejętność prezentowania swojego państwa jako "kraju specjalnej troski". – Tak jak dziecko upośledzone umysłowo, któremu lepiej się nie sprzeciwiać, bo wtedy zrobi coś okropnego, kogoś zabije, albo popełni samobójstwo. I Ukraińcy doskonale opanowali tę sztukę – mówił. Jego zdaniem cała sytuacja prowadzi jedynie do rozwoju banderyzmu, który to nurt dominuje zarówno na Ukrainie jak i w ukraińskiej diasporze, i wobec którego Polska "wydaje się być bezradna".
Michalkiewicz ponadto stwierdził, że żołnierz pochowany w Grobie Nieznanego Żołnierza na pl. Piłsudskiego w Warszawie jest prawdopodobnie właśnie jednym orląt lwowskich. – Także dodatkowy mamy powód, aby o ten cmentarz się troszczyć i by o nim pamiętać – podkreślił publicysta.
Czytaj też:
Władze Lwowa usuną lwy z Cmentarza Orląt? Ostra reakcja polskiego MSZCzytaj też:
Wojna o (posągi) lwów