Samolotem leciało 249 pasażerów, usterka opóźniła lot o dziesięć godzin. Konieczna była wymiana jednej z pomp hydraulicznych. Ostatecznie pasażerowie dotarli do Warszawy przed godziną 23.
Według relacji jednego z pasażerów, pracownik magazynu w Pekinie odmówił zaakceptowania innej formy płatności za część do naprawy niż gotówka. Przedstawiciel linii nie dysponował odpowiednią sumą w gotówce, o pomoc poprosił więc pasażerów.
– Ta sytuacja nigdy nie powinna mieć miejsca – przyznaje rzecznik spółki i przeprasza. Zaznacza jednocześnie, że przedstawiciel firmy Boeing nie powinien odmówić transakcji bezgotówkowej, bo zobowiązuje go do tego umowa. Dodaje również, że przedstawiciel linii miał znać pasażerów, od których pożyczył pieniądze, a pożyczka została zwrócona od razu po wylądowaniu w Warszawie.