Tragedia miała miejsce w nocy z soboty na niedzielę w miejscowości Serrara Fontana. W środku nocy Czerwony Krzyż odebrał alarmującą wiadomość. Do mieszkania Polki wysłano ambulans z ekipą. Gdy medycy znaleźli Polkę, to była już nieprzytomna. Okazało się jednak, że ekipa ambulansu... nie ma odpowiedniego sprzętu do ratowania Polki. Stan kobiety gwałtownie się pogarszał, więc zdecydowano się zadzwonić po pogotowie.
Zanim jednak zjawiła się druga ekipa ratowników, Polka zmarła.
Początkowo uważano, że kobieta zmarła w naturalny sposób. Na jaw wyszło jednak, że przed śmiercią pokłóciła się z mężem. Mężczyzna miał pchnąć Reantę Cz., która upadając na ziemię, uderzyła się w głowę.
Mąż kobiety został już aresztowany. Śledczy badają, czy nie jest winny nieumyślnego spowodowania śmierci własnej żony.
Czytaj też:
Królewska miłość wbrew wszystkim. Jej śmierć wpłynęła na losy PolskiCzytaj też:
Afgańczyk wbił nóż w brzuch ciężarnej Polki. Dziecko nie przeżyło