Z nieoficjalnych informacji Radia ZET wynika, że urzędnicy skarbówki rozpoczęli kontrolę na wniosek prokuratury. W drugiej ze spółek austriackiego biznesmena trwa już kontrola skarbowa.
Jak przekonuje w rozmowie z Radiem ZET urzędnik skarbówki, to nie "forma zastraszania", tylko "próba skontaktowania się z podatnikiem". Informację o kontroli urzędnicy próbowali wręczyć w przerwie przesłuchania Birgfellnera.
Wczoraj austriacki biznesmen Gerald Birgfellner był przesłuchiwany w warszawskiej prokuraturze po raz szósty. Jego adwokaci, Jacek Dubois i Roman Giertych, uważają, że śledczy celowo przedłużają postępowanie, chroniąc w ten sposób Jarosława Kaczyńskiego.
Przypomnijmy, że kiedy prezes PiS zdecydował o wstrzymaniu inwestycji dotyczącej budowy dwóch wież przez spółkę Srebrna, Birgfellner zaczął domagać się zapłaty za wykonane już prace. Kaczyński odmówił mu ze względu na braki w dokumentacji i zaproponował rozwiązanie sądowe.
Sprawa trafiła do prokuratury, bo pełnomocnicy biznesmena złożyli zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez prezesa PiS. Tzw. taśmy Kaczyńskiego ujawniła "Gazeta Wyborcza".
Czytaj też:
SN: Sędzia Robert W. kradł elektronikę, został usunięty z zawodu